Pandemia opóźniła inwestycję w Sztolni Ochrowej

Portal gospodarka i ludzie  autor: TRz

Od paru lat turyści zwiedzający Kopalnię Złota w Złotym Stoku
mogą na ekranie telewizora oglądać nagrania zrealizowane w kopalni. Na telewizorze umieszczonym przy skrzyżowaniu w głębi sztolni Czarnej Dolnej pokazywane są m.in zalane wyrobiska. W następnym sezonie podobna możliwość ma pojawić się w nieodległej Sztolni Ochrowej.
Sztolnia Ochrowa pod względem górniczym jest odrębnym obiektem od dawnej kopalni rud arsenu i złota, jednak zarządzana jest przez tego samego właściciela. Znajduje się w pobliżu drogi krajowej nr 46 Szczekociny - Lubliniec - Kłodzko, na północnym krańcu Gór Złotych. Przez kilkadziesiąt lat była zalana, po odwodnieniu i koniecznych pracach górniczych udostępniona została zwiedzającym pod koniec kwietnia 2017 r. Niedostępny pozostaje tylko jej górny poziom.
 Nie będziemy wpuszczać na górny poziom turystów, bo to utrudniłoby nam organizację. Musieliby wchodzić i schodzić tą samą drabiną, a lepszym rozwiązaniem jest ruch jednokierunkowy, taki jaki mamy obecnie. Myślę, żeby wprowadzić tam kamerę i pokazywać na telewizorze to, co się tam dzieje - mówi Elżbieta Szumska, właścicielka większości udziałów w Przedsiębiorstwie Usług Turystycznych Kopalnia Złota w Złotym Stoku.
Pomysł umieszczenia telewizora w Sztolni Ochrowej pojawił się już wcześniej, jednak inwestycja został wstrzymana w następstwie rygorów i ograniczeń wynikających z tegorocznej pandemii. Od kilku miesięcy, po poluzowaniu obostrzeń, złotostocka Sztolnia Ochrowa, podobnie jak sąsiednia Kopalnia Złota, funkcjonują i przyjmują turystów. We wrześniu liczba odwiedzających jest bardzo zbliżona do tej sprzed roku, jednak zupełnie inny jest przekrój zwiedzających. O ile rok wcześniej sporą część zwiedzających stanowiły wycieczki szkolne, o tyle teraz dzieci szkolnych niema tych nie ma, jest za to sporo emerytów, rencistów, dorosłych czy rodzin z dziećmi do szóstego roku życia.