Mielczarski: Energetyczny Polexit

 
Chociaż nie wszyscy zdają sobie sprawę, to Polska w grudniu 2019
dokonała Energetycznego Polexitu na który zgodziły się pozostałe kraje członkowskie – pisze prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.
Na posiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu 2019 roku premier Mateusz Morawiecki nie wyraził zgody aby Polska zadeklarowała neutralność klimatyczną w 2050 roku, tym samym odchodząc od realizacji klimatycznej polityki europejskiej. Potwierdził to Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, mówiąc: „Jedno z państw członkowskich potrzebuje więcej czasu, by móc zadeklarować gotowość do neutralności klimatycznej”. W praktyce oznacza to Energetyczny Polexit.
Założenia. Po dokonaniu Energetycznego Polexitu należy zastanowić się w jaki sposób realizować w nowych warunkach politykę dla energetyki i całej gospodarki. Pierwszym krokiem jest przyjęcie założeń dotyczących sposobów w jaki Polska będzie działać. Należy założyć, że:
Energetyczny Polexit Polski jest działaniem przejściowym pozwalającym dalej realizować energetyczną politykę Unii Europejskiej, a jego celem jest usunięcie różnic wynikających ze specyficznych uwarunkowań historycznych i ekonomicznych w jakich znajduje się Polska. Po zniwelowaniu tych różnic, Polska niezwłocznie powróci na ścieżkę klimatyczną Unii Europejskiej.
W ramach Energetycznego Polexitu Polska będzie podejmowała działania zmierzające do transformacji gospodarki w podobny sposób jak pozostałe kraje członkowskie, jednak w sposób odpowiadający specyficznym uwarunkowaniom krajowym.
Transformację energetyczną gospodarki Polski będzie realizowana głównie z środków krajowych, ponieważ dotychczasowe propozycje Polski wsparcia transformacji poprzez środki europejskie są nieskuteczne. Przykładowo premier M. Mazowiecki oceniał w końcu 2019 roku koszty transformacji polskiej gospodarki na minimum 500 mld Euro, a Polska otrzymała w lipcu 2020 warunkowo 2,5 mld Euro na fundusz „sprawiedliwej” transformacji energetycznej czyli 0,5 procent potrzebnych środków. Transformację gospodarki i energetyki Polski, nawet jeżeli jakieś środki będzie można uzyskać z Unii Europejskiej, trzeba dokonać głównie w oparciu o własne zasoby. Powoduje to, że niezbędna jest ścisła dyscyplina finansowa i koordynacja działań.
Polska przeprowadzi niezbędne zmiany legislacyjne, których okres działania będzie ograniczony do czasu funkcjonowania Energetycznego Polexitu.
Głównymi narzędziami realizacji celów w czasie Energetycznego Polexitu będzie: (i) skoordynowane planowanie, (ii) czasowe zmiany legislacyjne i (iii) odpowiednia polityka właścicielska.
Organizacja urzędów naczelnych. Efektywna transformacja energetyki i gospodarki może dokonać się tylko przy wspólnym działaniu naczelnych urzędów administracji. Dostosowanie struktury tych urzędów do zadań transformacji polegałoby na:
Zakończenie nieudanych eksperymentów z powoływaniem ministerstwa ds. energii czy ministerstwa ds. klimatu. Gospodarka i energetyka stanowią jedną całość, dlatego potrzebne jest Ministerstwo Gospodarki zajmujące się problemami kompleksowej regulacji całej gospodarki, w tym energetyki. Ministerstwo Gospodarki mogłoby objąć obecne Ministerstwo Klimatu z przesunięciem części zadań likwidowanego ministerstwa do Ministerstwa Środowiska. Również do Ministerstwa Gospodarki zostałyby włączone Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz ewentualnie Ministerstwo Cyfryzacji. Funkcje zlikwidowanych ministerstw przejęłyby odpowiednie działy Ministerstwa Gospodarki, a wspólne działanie w ramach jednej struktury spowodowałoby synchronizację działania w całej gospodarce.
Potrzebne jest utrzymanie Ministerstwa Aktywów Państwowych i nadanie nowych uprawnień pozwalających skutecznie realizować spójną politykę w przedsiębiorstwach, w których to ministerstwo posiada aktywa i odpowiedniego realizowania interesu państwa. To co obecnie obserwujemy to obraz z końca okresu I Rzeczpospolitej, kiedy część osób mających wpływ na zarządzanie państwem działała we własnym interesie zamiast w interesie wspólnego państwa. I obecnie można mnożyć przykłady takich działań, kiedy managerowie, którym oddaje się do zarządzania wspólny majątek zaczynają działać na jego szkodę i uprawiać własną politykę gospodarczą, a czasami nawet zagraniczną. Bo jak inaczej ocenić zatrzymanie budowy elektrowni, która miała korzystać z krajowego paliwa, ponosząc przez to zatrzymanie około 1,5 mld zł strat w już wzniesionych obiektach budowlanych, a zastąpienie tej konkretnej inwestycji podnoszącej poziom bezpieczeństwa energetycznego państwa, mglistą obietnicą wybudowania instalacji korzystającej z gazu z kierunku wschodniego płynącego z gazociągu z Litwy, którego zresztą jeszcze nie ma. Czy jest realizacją wspólnej polityki państwa zapowiedź prezesa firmy energetycznej, która produkuje duże ilości energii elektrycznej z węgla, mówiąca, że jego firma będzie produkować energię ze źródeł odnawialnych. Czy jest tylko mało odpowiedzialna wypowiedź czy mówiąc kolokwialnie celowa próba „podłożenia nogi” premierowi M. Morawieckiemu udającemu się na trudne rozmowy z górnikami na Śląsk? Takie przykłady mnożyć, dlatego konieczne jest wzmocnienie nadzoru właścicielskiego na aktywami państwa i sposobami zarządzania tym aktywami, aby państwem nie rządzili różni prezesi, którzy nie zawsze interes państwa realizują.
Plan transformacji. W celu dokonania transformacji energetycznej potrzebny jest spójny plan działania. Plan taki powinien zawierać cele i środki, jakie pozwolą uzyskać te cele oraz sposób pozyskania środków finansowych, a także dokładny harmonogram działania. Konstruując plan transformacji trzeba na pierwszym miejscu postawić bezpieczeństwo energetyczne oznaczające, że społeczeństwo i gospodarka powinni otrzymywać w sposób ciągły energię i paliwa po akceptowalnych cenach: 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Najłatwiej jest oszacować zapotrzebowanie na ciepło i energię elektryczną i od tego trzeba zacząć budowę planu transformacji.
Ciepło. Cechą charakterystyczną produkcji ciepła jest rozproszenie systemów, a także ich degradacja techniczna spowodowana wieloletnią eksploatacją oraz trudności z ograniczeniem emisji w małych instalacjach, w szczególności cząstek stałych. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że zamieniania „kopciuchów” węglowych na te spalające drewno nie jest rozwiązaniem problemu czystego powietrza. Poprawa może nastąpić tylko w przypadku zastąpienie w produkcji ciepła węgla gazem ziemnym, tam gdzie jest to możliwe. Przy dużym rozproszeniu zabudowań należy stosować pompy ciepła. Należy również przyjąć zasadę, że nadwyżki gazu ziemnego będę w pierwszej kolejności kierowane na potrzeby ciepłownictwa, a tylko wyjątkowo do elektroenergetyki wielkoskalowej. Na transformację ciepłownictwa trzeba skierować środki, które obecnie są marnotrawione na niepotrzebne systemy wsparcia dla różnych innych technologii. Wsparcie powinno być kierowane na przebudowę starych ciepłowni i elektrociepłowni oraz rozwój sieci ciepłowniczych, a także na rozwój indywidualnych systemów ogrzewania opartych na pompach ciepła.
Energia elektryczna. Moce stale dyspozycyjnych elektrowni (JWCD) powinny pokrywać maksymalne zapotrzebowanie na energię elektryczną wraz z odpowiednią rezerwą mocy. Ze względu na występujący brak środków finansowych na budowę nowych instalacji w warunkach rynkowych (problem missing money) należy utrzymać system wsparcia dla dyspozycyjnych źródeł energii elektrycznej, które są w stanie pracować niezależnie od warunków atmosferycznych, co najmniej 7000 godzin rocznie. Taki system wsparcia może powstać z przekształcenia obecnych mechanizmów rynku mocy, a środki finansowe na ten system wsparcia (element bezpieczeństwa energetycznego) powinny pochodzić ze zmodyfikowanego systemu opłat za emisje CO2. Elektroenergetyka wielkoskalowa do czasu opracowania innych metod produkcji energii elektrycznej powinna korzystać z krajowego węgla: brunatnego i kamiennego.
Energetyka rozproszona i OZE. Należy wstrzymać okresowo rozwój elektroenergetyki rozproszonej, ponieważ już obecnie pogarsza ona znacznie bezpieczeństwo pracy systemu elektroenergetycznego. Należy zlikwidować systemy wsparcia dla wszystkich źródeł odnawialnych, a ich budowa włączenie z kosztami rozbudowy systemu elektroenergetycznego i kosztami rezerwowania mocy powinna być pokrywana w całości przez inwestorów komercyjnych. Nie tylko należy wstrzymać subsydia na rozproszone systemy OZE, ale nałożyć również obowiązki badań technicznych na instalacje podłączane do sieci. Powinno dopuszczać się wyłącznie instalacje trójfazowe bez możliwości oddawania energii do systemu oraz wprowadzić homologację na wyposażenie elektryczne (falowniki), nakładając obowiązek posiadania urządzeń telekomunikacyjnych pozwalających na sterowania energetyką rozproszoną przez Operatorów Sieci Dystrybucyjnej oraz poddać te instalacje obowiązkowi okresowej kontroli przez Urząd Dozoru Technicznego.
Priorytet OZE. Należy znieść od 2021 roku priorytet odbioru energii ze źródeł odnawialnych. W Unii Europejskiej priorytet OZE zostanie zniesiony w 2023 roku, a więc nasze trochę wcześniejsze działanie jest w pełni usprawiedliwione słabością sieci dystrybucyjnych. Należy też znieść aukcje na subsydia dla OZE. Technologia jest dobrze znana i nie potrzebuje wsparcia. Konieczne jest wprowadzenie przez operatorów sieci ograniczeń w produkcji energii z OZE (jak również importu), tak aby obciążenie największych jednostek wytwórczych (JWCD) decydujących o bezpiecznej pracy sieci elektroenergetycznej nie było mniejsze niż 70% mocy dyspozycyjnych tych jednostek.
Wiatrowe farmy morskie. Można dopuścić budowę wiatraków na morzu na zasadach wyłącznie komercyjnych obejmujących pokrycie przez inwestora kosztów budowy sieci podmorskiej oraz przebudowy sieci przesyłowej pozwalającej na przesył energii elektrycznej z wybrzeża do centralnych i południowych rejonów Polski. Budowa wiatrowych farm morskich w ilości zaplanowanych w obecnej polityce energetycznej z subsydiami oraz pokrycie kosztów budowy i rozbudowy sieci przez operatorów z opłaty przesyłowej może podnieść koszt energii elektrycznej dla odbiorcy końcowego o nawet 50-100 procent.
Elektrownie jądrowe. Należy definitywnie zrezygnować z planów budowy tych elektrowni i zlikwidować firmę PGE EJ1. To co od ponad 11 lat dzieje się w Polsce wokół energetyki jądrowej przypomina kiepski spektakl propagandowy, który już czas zakończyć.
Niezależność energetyczna. Trzeba poprawić niezależność energetyczną Polski poprzez ograniczenie nadmiernego importu węgla i energii elektrycznej. Tutaj potrzebne jest zdecydowane działanie Ministerstwa Aktywów Państwa i ścisłego nadzoru właścicielskiego, aby ograniczyć działania „harcowników” klimatycznych, którzy negatywnie wpływają na energetykę, gospodarkę i próbują nawet prowadzić samodzielną politykę zagraniczną.
Opłaty za emisję. Polska w czasie Energetycznego Polexitu nie musi przestrzegać ściśle reguł systemu ETS. Jednak należy utrzymać ten system przy modyfikacji polegającej na ustaleniu ceny emisji przez Prezesa URE. Nie będzie to miało wpływu na unijny system ETS, ponieważ koszty zakupu pozwoleń na emisje CO2 przez polskie elektrownie i tak wpływają do budżetu państwa. Zgromadzone środki powinny trafiać na konto Funduszu Rozwoju Energetyki i służyć do wsparcia systemu budowy nowych mocy wytwórczych – zmodyfikowanego systemu rynku mocy.
Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Polskie elektrownie systemowe gwarantujące ciągle dostawy energii elektrycznej są w znacznej części przestarzałe. Tylko sześć na prawie sto jednostek wytwórczych (JWCD), takich jak: Pątnów II, Bełchatów 14, Opole 5 i Opole 6, Kozienice II i Jaworzno II zostało wybudowanych po 2000 roku. Pozostałe JWCD już obecnie przekroczyły planowany czas pracy lub wkrótce ten czas przekroczą. Dlatego potrzebne są radykalne działania. Jednostki wytwórcze JWCD korzystające z węgla i będące własnością państwa trzeba zgromadzić i podzielić na dwie grupy:
Jednostki Zasobu Energetycznego Skarbu Państwa obejmujące jednostki wybudowane po 2000 roku oraz wszystkie nowobudowane jednostki. Wsparcie do budowy nowych jednostek będzie pochodziło z Funduszu Rozwoju Energetyki.
Likwidowane Jednostki Wytwórcze, które zgodnie z opracowanym planem zostaną stopniowo zlikwidowane do 2040 roku. Należy przyjąć zasadę, że likwidowane stare moce wytwórcze powinny zostać zastąpione przez nowe moce wytwórcze w pełni dyspozycyjne, tak aby moce dyspozycyjnych jednostek JWCD były większe od największego zapotrzebowania na energię elektryczną z uwzględnieniem odpowiedniej rezerwy mocy.
Ograniczenie rozrzutności. Transformacja energetyki i gospodarki będzie wymagała znacznych środków finansowych, które jak pokazuje doświadczenie trudno będzie całkowicie pozyskać z Unii Europejskiej. Dlatego transformacja energetyczna musi oprzeć się na własnych zasobach, na środkach od użytkowników energii elektrycznej. Konieczne jest ograniczenie występującej obecnie rozrzutności i koordynacja wydatków. W tym celu w pierwszej kolejności potrzebne jest:
Ograniczenie wsparcia dla odnawialnych źródeł energii do już istniejących zobowiązań aż do czasu ich wygaśnięcia.
Likwidacja rozrzutnych planów rządowych jak program „Mój prąd”, na który traci się znaczne środki finansowe pogarszając jednocześnie bezpieczeństwo energetyczne poprzez nieskoordynowaną pracę dziesiątek tysięcy instalacji i powodującą niepotrzebne koszty rozbudowy sieci i subsydiów dla jednostek rezerwowych.
Zniesienie priorytetu produkcji OZE, co spowoduje ograniczenie kosztów subsydiów dla rezerw mocy oraz niepotrzebnej rozbudowy sieci.
Rezygnacja ze wspierania nierealnych technologii. W szczególności należy zrezygnować z nierealnego programu budowy samochodów elektrycznych, który stał się przedmiotem kpin z impotencji organizacyjnej zarządzających energetyką. Należy też ograniczyć wsparcie dla mało realnych technologii, takich jak: technologie wodorowe, wychwytywanie i składowanie CO2, gazyfikacja węgla i wiele pozostałych. Technologie te nieraz nazywane są „wynalazkami z wysypiska”, ponieważ wielokrotnie w przeszłości próbowano ich stosowania, jednak nie przyniosło to rezultatu.
Przedstawione powyżej działania nie wyczerpują wszystkich możliwych i koniecznych. Mogą stanowić wyjście do dyskusji, że skoro zdecydowaliśmy się na Energetyczny Polexit (pójście własną ścieżką), to w jaki sposób ten czas najlepiej wykorzystać.
Konieczne są radykalne i szybkie skoordynowane działania, których pierwszym krokiem powinno być opanowanie obecnego chaosu w zarządzaniu energetyką.