Skazani pracują

 autor: Katarzyna Zaremba-Majcher

 w ruchu Jankowice. W kopalni..., ale nie za karę
27 skazanych pracuje w rybnickiej kopalni ruch Jankowice. Przeważnie to ludzie w przeszłości związani z górnictwem. To jest odpowiedź na kryzys węglowy. Praca dla osadzonych jest realizowana z rządowego programu dla więźniów realizowanego od 2016 roku. Niedawne zmiany w kodeksie karnym wykonawczym umożliwiły zatrudnienie więźniów.
– W zdarzeniach kryzysowych możemy kierować osadzonych do pracy, likwidowania skutków kryzysowych, klęsk żywiołowych. Program cieszy się wielkim powodzeniem, ale też służy społeczeństwu. Uważamy, że więźniowie nie powinni cały dzień siedzieć w celach, cały dzień oglądać telewizję tylko powinni – mówiąc kolokwialnie – wziąć się do roboty, bo to poprawia resocjalizację, poprawia ich przyszłość, uczy ich odpowiedzialności, pozwala spłacać zobowiązania, chociażby alimentacyjne – powiedział na konferencji prasowej, 19 grudnia w Rybniku, wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Woś mówił o tym, że resort sprawiedliwości i Służba Więzienna reagują, gdy wymaga tego sytuacja – także teraz, gdy trzeba wspomóc spółki górnicze, państwo i wszystkich tych, którzy tego węgla potrzebują. Więźniowie są tam, gdzie są najbardziej potrzebni!
Osadzeni pracują także w Porcie Gdańskim, pomagając w przeładunku węgla. Są tam, gdzie są najbardziej potrzebni i nas to cieszy. Jako osoby odpowiedzialne za realizację programu „Praca dla więźniów”, ale też resocjalizacje tych osób, że nie tylko przynosi ona dobre owoce, podają w sytuacjach najbardziej kryzysowych, ale także jest możliwa resocjalizacja we współpracy ze Spółkami Skarbu Państwa – dodał Woś.
Przez resocjalizację uczą osadzonych, że można na siebie zarobić, uczciwie pracować, że można spłacać swoje zobowiązania i można mieć swoje środki finansowe. Ostatnie dane statystyczne mówią o tym, że zatrudnionych jest ponad 96 proc. osadzonych, którzy mogą pracować.
– Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że niemal każdy z osadzonych, który nadaje się do pracy, pracuje. Są to specjalnie wyselekcjonowani osadzeni, osoby które traktują też możliwość takiej pracy jako nagrodę – podkreślił minister.
W ramach programu ze SW współpracuje ponad tysiąc kontrahentów w całym kraju. Więźniowie, pracując zarabiają płacę minimalną i z tego potrąconych jest 50 proc. i dodatkowe składki na fundusz aktywizacji zawodowej i z tych środków są budowane hale produkcyjne.
- W ruchu Jankowice zatrudnionych jest obecnie 27 skazanych. Są zatrudniani przez nas na umowy o pracę. W obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej każda para rąk do pracy w górnictwie jest potrzebna. Dlatego staramy się rozwijać ten bardzo dobry program resocjalizacji przez pracę, składając wnioski do innych zakładów karnych o charakterze półotwartym, aby nawiązać również taką współpracę, jak w Jankowicach. Ten program ma same korzyści i plusy, i skazani pracownicy, którzy pozyskują prace nabywają nowe możliwości i kwalifikacje które mogą wykorzystać po odbyciu kary pozbawienia wolności – mówi Joanna Rurańska-Krężel prezes Gliwickiego Zakładu Usług Górniczych (GZUG).
- Skazani po odbyciu kary zostają u nas i są naszymi pracownikami - dodaje.