Mieszkańcy nie chcą

 rządowego węgla? Minister radzi gminom, co robić

 Jacek Krzemiński
Podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego 25 stycznia dyskutowano m.in. o sprzedaży węgla (po preferencyjnych cenach) przez samorządy. Padło też pytanie, czy ten program będzie kontynuowany w kolejnym sezonie grzewczym. Rząd tego nie wyklucza.
To, czy przedłużymy ten program na następny sezon grzewczy, zależy od tego, jakie będą w kolejnych miesiącach ceny węgla na rynkach światowych - powiedział Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych.
- Jeśli te ceny znów gwałtownie podskoczą, to możemy kolejny raz uruchomić ów program - dodał. - Chcemy stosować ten mechanizm tylko w sytuacjach kryzysowych, w trybie awaryjnym, interwencyjnym.
Decyzja o tym, czy program sprzedaży węgla po preferencyjnych cenach przez samorządy - adresowany do gospodarstw domowych - będzie kontynuowany, ma zapaść do sierpnia.
Posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, które odbyło się 25 stycznia, rozpoczęło się od programu sprzedaży węgla przez samorządy. Samorządowcy sygnalizowali, że w wielu gminach część mieszkańców nie odbiera zamówionego wcześniej węgla. Dopytywali więc, co będą mogli z takim węglem zrobić.
Dla tych gmin, których mieszkańcy nie odbiorą całości zamówionego węgla, mamy szereg propozycji - powiedział Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych. - Jedną z nich będzie przedłużenie okresu sprzedaży tego węgla. To znaczy, że jeśli dany samorząd nie sprzeda go do końca kwietnia, to będzie mógł go sprzedać także później. Jeśli ktoś będzie potrzebował więcej niż obecny limit, czyli trzy tony, to będzie mógł kupić po preferencyjnych cenach także większą ilość. Przygotujemy przepisy, które to umożliwią.
Na własne potrzeby tak, ale po cenie rynkowej
Przedstawiciele strony samorządowej pytali też, czy jeśli mieszkańcy nie odbiorą części zamówionego węgla, samorządy będą mogły wykorzystać go na własne potrzeby. Rabenda odpowiedział, że tak. Z tym że jednostki samorządowe będą musiały za niego zapłacić rynkowe ceny, a nie preferencyjne, przewidziane dla gospodarstw domowych. Potrzebne będą do tego też aneksy do umów z dostawcami węgla.
- Nie zostawimy samorządów samych z nieodebranym przez mieszkańców węglem - zapewniał wiceminister Rabenda.
Krzysztof Iwaniuk, szef Związku Gmin Wiejskich RP, zapytał, czy program sprzedaży węgla (po preferencyjnych cenach) przez samorządy jest programem jednorazowym, czy też zostanie powtórzony w kolejnym sezonie grzewczym.
- Na razie jesteśmy na poziomie analiz w tej sprawie - odpowiedział Rabenda. - Wszystko zależy od tego, jak będą kształtować się w kolejnych miesiącach ceny węgla na rynkach światowych. Na razie te ceny są niestabilne. Obecnie jednak ceny rynkowe węgla w Polsce spadły do poziomu 2 tys. zł, czyli do takiego, po którym był sprzedawany węgiel w naszym programie, adresowanym do gospodarstw domowych. Bo gdy zaczęliśmy importować węgiel w dużych ilościach, to jego ceny spadły.
Decyzja w sprawie powtórzenia programu sprzedaży węgla do sierpnia
Wiceminister aktywów państwowych powiedział jednak, że jeśli ceny znów gwałtownie podskoczą, to rząd w następnym sezonie grzewczym może po raz kolejny uruchomić ów program.
- Chcemy stosować ten mechanizm tylko w sytuacjach kryzysowych, w trybie awaryjnym, interwencyjnym - powiedział Karol Rabenda.
Wiceminister dodał, iż decyzja rządu o tym, czy program sprzedaży węgla po preferencyjnych cenach przez samorządy - adresowany do gospodarstw domowych - będzie kontynuowany, powinna zapaść do sierpnia. Bo już wtedy będzie wiadomo, jak mogą kształtować się ceny węgla jesienią.