Europa słabnie

autor: Kajetan Berezowski

 i nadszedł już czas, aby zatrzymać ten niepokojący trend. Jeśli nie jest już na to za późno...
 
Bezpieczeństwo, zwłaszcza to energetyczne, współpraca gospodarcza i wyzwania, jakie niesie za sobą konflikt wywołany przez Rosję na Ukrainie – te kwestie mają priorytet w debacie o przyszłości Unii Europejskiej i całego kontynentu – takie wnioski płyną z debaty poświęconej współpracy pomiędzy Polską, Czechami i Słowacją zorganizowanej 5 czerwca w Ostrawie.
- Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały nam jednoznacznie, że należy zastanowić się raz jeszcze nad kierunkiem, w jakim zmierza zjednoczona Europa i przewartościować niektóre cele, aby nasze dzieci i wnuki nie zarzuciły nam kiedyś, że obraliśmy zły kierunek. Europa słabnie i nadszedł już czas, aby zatrzymać ten niepokojący trend, jeśli nie jest już na to za późno – podkreślił Jiri Cienciała, były senator oraz minister przemysłu Republiki Czeskiej, obecny prezes Czesko-Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, otwierając doroczną debatę w budynku ostrawskiego magistratu.
Jiri Cienciała podkreślił, że wielu ekspertów od gospodarki z niepokojem obserwuje zagrożenia dla przemysłu metalurgicznego, górnictwa i innych konkurencyjnych branż gospodarki. Z drugiej strony – jak zaznaczył – trzeba potrafić sprostać wyzwaniom, które stawiają nowoczesne technologie, sztuczna inteligencja i robotyzacja, a także problemy związane z bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni.
W tak ważnych kwestiach, jak bezpieczeństwo energetyczne należy mówić jednym głosem – akcentowano.
- Zielony Ład to jest świetny pomysł, ale niestety, bardzo źle wprowadzany w życie. Nikt nie spodziewał się w momencie, kiedy rodziły się jego założenia, że stanie się problemem. Teraz to wszystko wychodzi na jaw. Zielony Ład przejdzie z pewnością jakąś metamorfozę, ale z pewnością nie zniknie. Ja sobie wielkich nadziei na to nie robię. Najgorsze jest to, że w Czechach i w Polsce panuje wiele fałszywych bądź grubo przesadzonych wyobrażeń tego, ile to dobrych rzeczy ów Zielony Ład przyniesie – przyznał w rozmowie z dziennikarzem nettg.pl Jiri Rusnok, były premier rządu czeskiego, a następnie prezes Narodowego Banku Czeskiego.
W jego opinii, w bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się dziś Europa i świat, istotna jest współpraca transgraniczna, zwłaszcza w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego.
O Ukrainie także wiele mówiono w trakcie debaty. W pogrążonym wojną kraju wciąż sporo się inwestuje. Przytoczono nawet dane wskazujące na to, że od początku wojny rozpętanej przez Rosję wymiana gospodarcza z Czechami wzrosła o 41 proc. Z raportu Departamentu Badań i Analiz Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że wartość polskiego eksportu do Ukrainy wzrosła z 3,1 mld euro w 2014 roku do 11,8 mld euro w 2024 r.
- W Ukrainie robi się biznes na elektronice, informatyce, budownictwie, wiatrakach i fotowoltaice. Furorę robi nasza żywość – zwrócił uwagę dr inż. Marcus Ciupek, szef spółki Time Spade, która z powodzeniem kooperuje z tym krajem.
Ukrainie – jak podkreślono – zajmie ok. 8 lat, aby przywrócić poziom rozwoju gospodarki porównywalny z okresem sprzed konfliktu. W jednej tylko branży nie będzie można już robić wielkich interesów. Jest nią branża okołogórnicza. Jeszcze pięć lat temu nasze śląskie firmy sprzedawały do Ukrainy swoje produkty niemalże hurtowo. Ukraina straciła kopalnie w Donbasie, a te na zachodzie kraju utraciły rentowność. Ale uwaga! Szykuje się biznes na eksploatacji surowców strategicznych i nie tylko. Ukraina to bowiem kraj wyjątkowo bogaty pod tym względem.
Tyle tylko, że na pytanie o to, kiedy zakończą się działania wojenne w Ukrainie nikt nie jest dziś w stanie odpowiedzieć.