Lędzińska kopalnia dała olbrzymi impuls do rozwoju miasta

Trybuna Górnicza  autor: Kajetan Berezowski

 Trudno uwierzyć, że w jednym miejscu można było zgromadzić
tak ogromną ilość pamiątek poświęconych historii jednej kopalni. Dostarczyli je byli pracownicy obecnego ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit, a także mieszkańcy Lędzin i okolicznych miejscowości.
– Kiedyś w tym miejscu znajdowała się zakładowa stołówka. Budynek był praktycznie przeznaczony do zburzenia, ale przysłowiowym rzutem na taśmę stało się inaczej. I tak powstała Izba Tradycji Kopalni Ziemowit. Oddano ją do użytku 2 grudnia 2012 r., na 60-lecie kopalni – opowiada Ewa Strzelewska, opiekunka izby tradycji, przewodniczka, miłośniczka górniczych zwyczajów i historii kopalni. Na co dzień zatrudniona w charakterze starszego inspektora w Dziale Socjalnym.
Stare fotografie przenoszą nas w świat czynów społecznych, pochodów pierwszomajowych, dawnych festynów, karczm piwnych, babskich combrów. Ale do najciekawszych zbiorów należą te, dokumentujące zaranie kopalni. Jej początki sięgają 1842 r. Wówczas bowiem powstała kopalnia o nazwie Radość Henryka, na cześć panującego wówczas w Pszczynie Jana Henryka Hochberga.
Historia kopalni jest ściśle powiązana z osobą niejakiego nadsztygara Brueckera, który penetrując okolicę, natrafił na pokład węgla o grubości 3 m. A było to na zalesionym terenie pomiędzy osadami Lędziny i Hołdunów. Kopalnię wybudowano, lecz po kilku latach eksploatację – jak informują pożółkłe stronice kronik – musiano przerwać z powodu znacznego dopływu wody do wyrobisk. Zapotrzebowanie na surowiec było jednak w tamtych czasach tak duże, że szybko zdecydowano się na ponowne uruchomienie wydobycia. Z kronik dowiadujemy się ponadto, że w 1895 r. zakład zatrudniał 61 osób, w większości mieszkańców Lędzin. 
Górnik powstaniec
Wśród najstarszych zbiorów, z okresu powstań śląskich pochodzi mundur górniczy należący ongiś do Alojzego Myszora. Pracownik kopalni – jak dowiadujemy się z zamieszczonego opisu – urodził się w 1906 r. w Gostyni. Był członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej i uczestnikiem wszystkich trzech powstań. Został za te zasługi odznaczony Medalem Niepodległości. W latach 1922-1925 kształcił się w Górnośląskiej Szkole Górniczej w Tarnowskich Górach. Ukończyło ją wielu ówczesnych pracowników dozoru śląskich kopalń. Następnie pracował w kopalni Piast i Boże Dary w Kostuchnie. Zdjęcie, które wraz z mundurem podarowała kopalnianej Izbie Tradycji rodzina, zostało wykonane przed ceremonią zawarcia związku małżeńskiego przez Alojzego Myszora z Augustyną Miską 26 maja 1926 r. Oboje przeżyli wspólnie zaledwie 13 lat. Alojzy zginął w pierwszych dniach II wojny światowej. 5 września 1939 r. został rozstrzelany przez hitlerowców w Mysłowicach-Brzezince.
Władze okupacyjne wciąż usiłowały budować nową kopalnię. W 1940 r. pogłębiono szyb wentylacyjny, a w 1942 r. szyb główny. W tym samym roku przyjęto pierwszy plan ruchu dla nowo powstającej kopalni Günthergrube, którą nazwano tak od imienia jej ówczesnego dyrektora. Jednak prace przy dalszej budowie zakładu utknęły w miejscu.
Ostatecznie kopalnię uruchomiono dziesięć lat później – 3 grudnia 1952 r. i nadano jej nazwę Ziemowit.
W pasażu, prócz mundurów, insygniów górniczych i odznaczeń, które nadawano zasłużonym pracownikom kopalni przez lata, podziwiać można stare lampy górnicze, zapalniki używane przy pracach strzałowych, teodolity i przyrządy geodezyjne. Ciekawostkę stanowią bryły węgla z odciskami paproci, łodygi kalamitu, sygilarii pochodzące z pokładów Ziemowita.
W pasażu historycznym znajdują się dwa 42-calowe dotykowe monitory interaktywne, umożliwiające swobodne przeglądanie zgromadzonych przez lata materiałów historycznych.
Wirtualne zwiedzanie
Na drugim monitorze można odbyć spacer po kopalni. To zdecydowanie największa atrakcja dla zwiedzających. Autorem pomysłu i wykonawcą całości był fotograf i filmowiec Jacek Filipiak, były pracownik kopalni.
– Praktycznie nie trzeba nawet przekroczyć bram kopalni, aby dokładnie zapoznać się z powierzchnią, a nawet podziemnymi wyrobiskami, do których wstęp mają na co dzień tylko górnicy – zauważa Ewa Strzelewska, zapraszając do zwiedzania.
– Mamy tu mnóstwo fotografii ukazujących kolejne pokolenia górników, którzy swoją pracą tworzyli i tworzą historię tej kopalni. Można dowiedzieć się wiele o ich pracy, życiu prywatnym, zwłaszcza o ciekawych zainteresowaniach – opowiada Ewa Strzelewska. 
Zaglądamy do gabinetu dyrektora, biur, na cechownię, idziemy pod ołtarz patronki górników św. Barbary,
wreszcie do łaźni, w celu pobrania odzieży roboczej, a następnie odwiedzamy kolejno lampownię i markownię. Tam odbieramy aparat ucieczkowy, lampę górniczą z akumulatorem i markę. Tak wyekwipowani wędrujemy dalej, do szybu Szewczyk, gdzie zabudowano klatkę wielkogabarytową. Zjeżdżamy w dół, aby przyjrzeć się bliżej pracy w ścianie wydobywczej, zobaczyć prawdziwe fedrowanie i przekonać się na własne oczy, jak wygląda kombajn w akcji. Obserwujemy, jak olbrzymie kęsy węgla odrywają się od ściany i spadają na taśmę.
Lędzińska kopalnia dała olbrzymi impuls do rozwoju Lędzin i okolic. W latach siedemdziesiątych dobowe wydobycie kształtowało się na poziomie 16 tys. t węgla. Należała do największych w Europie. Kolejne inwestycje pozwoliły zwiększyć wydobycie do 27 tys. t.
W grudniu 1981 r. Polską wstrząsnął stan wojenny. Przez dwa tygodnie, 650 metrów pod ziemią, strajkowali górnicy sąsiedniej kopalni Piast w Bieruniu. Podobny protest rozpoczęli górnicy z Ziemowita. Trwał 9 dni. Po stronie strajkujących stanął wówczas... oficer Wojska Polskiego. Pułkownik Jerzy Szewełło, wojskowy komisarz kopalni. Nie bacząc na własne ryzyko zablokował wjazd czołgów na teren Ziemowita. Działaniom władz sprzeciwił się także ówczesny dyrektor kopalni Antoni Piszczek, a duchowo wspierał górników ks. kanonik Józef Przybyła. 
Dokumentować i przedstawić
– Cieszę się, że mogę opiekować się izbą tradycji. To przecież tu, w naszej kopalni, rozegrały się tak ważne wydarzenia w historii Śląska i Polski. Wraz z kierownictwem kopalni staraliśmy się zawsze i staramy nadal, jak najlepiej je dokumentować i przedstawić – wskazuje Ewa Strzelewska.
Już w 1986 r. kopalnia Ziemowit, wysunęła się na pozycję lidera w polskim górnictwie z wydobyciem sięgającym ponad 7 mln t węgla rocznie. 1 lutego 2003 r. stała się częścią Kompanii Węglowej, a 12 lat później Polskiej Grupy Górniczej. Izba Tradycji ruchu Ziemowit to również miejsce spotkań załogi, konferencji, wykładów i prelekcji.