Miłośnicy kolejki

autor: Tomasz Rzeczycki

wąskotorowej z nadzieją czekają na remont
Wagony, którymi dojeżdżali do pracy górnicy KWK Gliwice, dostaną nową szansę. Być może za kilka lat będą mogli nimi jeździć pasażerowie z Bytomia i Tarnowskich Gór nad zalew Nakło-Chechło.
Pokrywająca się w dużej mierze z przedwojenną Magistralą Węglowa linia kolejowa nr 131 Chorzów Batory - Tczew, przechodzi modernizację południowego krańca, czyli odcinka Nakło Śląskie - Chorzów Batory. Ze względu na strategiczne znaczenie dla przewozów węgla, nawet w czasie szeroko zakrojonych prac, kolej zachowuje przejezdność po jednym torze. Poza górnictwem węglowym i Kolejami Śląski w mniejszej skali na kolejnym etapie remontu mają zyskać Górnośląskie Koleje Wąskotorowe.
Linia wąskotorowa Bytom - Miasteczko Śląskie prowadzi równolegle do linii normalnotorowej nr 131. W kilku miejscach tory się krzyżują. W Bytomiu, między śródmieściem a Szombierkami, tor wąski przechodzi wiaduktem nad torem normalnym. Na stacji PKP Bytom Karb jest odwrotnie, tam tor wąski biegnie pod peronami linii normalnotorowej. Newralgicznym miejsce jest wiadukt-przepust pod linią nr 131 w Tarnowskich Górach. Tam niektóre wagony wąskotorowe nie mogły się zmieścić. Tym samym nie dało się nimi dojechać do Miasteczka Śląskiego. Mowa o wagonach pasażerskich produkcji rumuńskiej, będących na stanie GKW.
W niedalekiej przyszłości ma to się zmienić. Wiadukt-przepust ma zostać poszerzony. Stanie się to wtedy, gdy front robót przeniesie się na odcinek Nakło Śląskie - Tarnowskie Góry.
- Czekamy niecierpliwie na tę przebudowę. Dostępność przejazdu wagonami rumuńskim dość istotnie wpłynie na nasze możliwości wykonywania przewozów za Tarnowskie Góry. Jest jeden problem: wagony rumuńskie wszystkim użytkownikom sprawiają poważne problemy. Choć to tabor, jak na warunki polskich kolei wąskotorowych, nowy, bo z drugiej połowy lat 80. XX wieku, to jakość użytych przez producenta materiałów oraz jakość wykonania powodują, że wagony sypią się niemiłosiernie - stwierdza Paweł Niemczuk, pełnomocnik zarządu i dyrektor do spraw administracyjnych Stowarzyszenia Górnośląskich Kolei Wąskotorowych.
Dodaje: - Kolej wąskotorowa w Rogowie, jako pierwsza w Polsce, podjęła się niełatwego zadania całkowitej wymiany poszycia jednego z wagonów tego typu. Pozostałe koleje z zaciekawieniem obserwują przebieg prac, ich koszty oraz czekają na efekt końcowy. Prędzej niż później wszystkie eksploatowane wagony tego typu będą musiały przejść ten zabieg. W naszym wypadku pewną nadzieją są wagony stacjonujące w Warsztatach na Rozbarku. Stoją pod nieco dziurawym, ale jednak dachem. Osobiście mam nadzieję, że dzięki temu zachowały się w na tyle dobrym stanie, że obędzie się bez wymiany poszycia. Jednak to sprawa na przyszłość. Zanim wiadukt zostanie przebudowany w Stole i Bytomce upłynie jeszcze dużo wody.
Do GKW trafiło 9 wagonów rumuńskich. Przez kilka lat mieli nimi okazję dojeżdżać do pracy w KWK Gliwice górnicy podróżujący linią Gliwice - Rudy. Obecnie 3 rumuńskie wagony są w Rudach, a 6 w Bytomiu.