Tusk spełnia

autor: AMC  

 pierwszą obietnicę dla Śląska
 Ministerstwo Przemysłu powstanie w Katowicach. Spełniamy wyborczą obietnicę - podkreślił Donald Tusk, szef opozycji i przyszły premier, w rozmowie z mediami po roboczym posiedzeniu nieformalnego jeszcze rządu w piątek, 8 grudnia.
Nieoficjalnie wiadomo, że resortem pokieruje dr hab. Marzena Czarnecka, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Utworzenie takiego ministerstwa obiecywała Koalicja Obywatelska przed wyborami. Ma się on skupić na nowych technologiach i zielonej transformacji. 
Zajmie się Śląskiem i górnictwem. Śląsk trzeba traktować interdyscyplinarnie - podkreślił Donald Tusk. Dodał, że aby resort powstał, będą konieczne zmiany w prawie. To oznacza, że jego powołanie nie nastąpi 12 grudnia, ale przyszła szefowa resortu będzie już od tego dnia pracować.
Marzena Czarnecka jest doktor habilitowaną nauk ekonomicznych i radcą prawnym. Pracuje na etacie profesora w Katedrze Prawa i Ubezpieczeń na Uniwersytecie Ekonomicznym. Na tej uczelni zajęcia prowadził także Borys Budka, radca prawny, przyszły szef resortu aktywów państwowych. Od tych dwóch osób będzie zależała w dużej mierze przyszłość górnictwa i województwa śląskiego.
Marzena Czarnecka wykłada także na uczelniach zagranicznych. Jest autorką publikacji z zakresu energetyki, prawa energetycznego oraz ochrony konsumentów. Była odpowiedzialna za współtworzenie programu wyborczego w zakresie energetyki. Przez kilka lat była prawniczką Grupy Tauron.
Przyszły premier podkreśla, że "odchodzenie obecnej władzy jest bolesne dla Polski".
- W środę (12 grudnia-red.) mam nadzieję, dojdzie do zaprzysiężenia, nie dlatego, że powoduje mną pośpiech, ale dlatego, że po kilkunastu godzinach w Brukseli będą zapadać ważne decyzje dla Polski - podkreśla przyszły premier.
Donald Tusk opowiedział o zmianach jakie nas czekają i o tym, że dwa tygodnie rządu premiera Mateusza Morawieckiego kosztują nas gigantyczne pieniądze. Nazwał to dewastowaniem państwa. Zapowiedział, że wiele decyzji trzeba będzie podjąć dosłownie godzinę po powołaniu nowego rządu koalicyjnego. Zapowiedział audyty w ministerstwach, zbadanie dogłębne sytuacji w Orlenie i sprawy dzierżawy części portu w Gdyni.
- Tylko ministerstwo kultury wydało ostatnimi decyzjami prawie 458 mln zł, rozdając to swoim. To tylko jedno ministerstwo i to wcale nie najbogatsze. Więc wyobraźcie sobie, ile kwestii będziemy musieli rozstrzygać - podkreślił.
- Ten rząd ma naprawdę dużo roboty do wykonania. Poradzę sobie - zapewnił.
Podkreślił, że są zapewnione pieniądze na 800+ oraz na podwyżki dla nauczycieli, także nauczycieli przedszkolnych.
- Jeszcze nigdy żaden rząd w Polsce i na świecie nie był rozliczany ze swoich dokonań jeszcze zanim został powołany - podkreślił.