Góry Sowie pełne sztolni

Portal gospodarka i ludzie  autor: Tomasz Rzeczycki

Spenetrował niemal całe Góry Sowie i większość wyrobisk górniczych w tym
paśmie górskim, jakie wzmiankował w swoim przewodniku. Przed laty toczył także spór dotyczący rzekomo czynnej kopalni Silberloch. Teraz po raz czwarty przekazuje swą wiedzę o dobrze poznanym przez siebie paśmie górskim, jakim są dla niego Góry Sowie.
Pod koniec września ukazało się czwarte już wydanie przewodnika po Górach Sowich, którego autorem jest Tomasz Śnieżek. To zapomniane nieco po drugiej wojnie światowej pasmo sudeckie przeżywa od ponad ćwierć wieku renesans zainteresowania. Walnie przyczyniło się do tego udostępnienie do zwiedzania najpierw Sztolni Walimskich, a potem dwu innych zespołów podziemi, wydrążonych przez Niemców pod koniec drugiej wojny światowej. Ale to nie jedyne akcenty górnicze, jakie znaleźć można w przewodniku, zawierającym m. in. opis szesnastu proponowanych tras wycieczek.
Czy autor przewodnika odwiedził i spenetrował wszystkie opuszczone kopalnie i sztolnie, wzmiankowane w książce?
 Z tych wymienionych właściwie wszystkie, może za wyjątkiem górniczych wyrobisk w górnej części Przygórza i niektórych obiektów w pobliżu Srebrnej Góry - odpowiada Tomasz Śnieżek.
Autor przewodnika może się poszczycić także tym, że przyczynił się do spopularyzowania jednej z zapomnianych kopalń w Górach Sowich.
- Uwagę zwróciłem na dawną kopalnię "Auguste" w Kamionkach, o której pisałem jako jeden z pierwszych. Profesjonalnym badaniem tego obiektu poprzedzoną kwerendą źródeł historycznych, wykonaniem pomiarów i wizualizacji zajęli się Dariusz Wójcik i Krzysztof Krzyżanowski. Ten ostatni starał się kilka lat temu zainteresować pomysłem zagospodarowania jej dla ruchu turystycznego władze Pieszyc - stwierdza Tomasz Śnieżek.
Swego czasu głośna była sprawa sporu wokół kopalni Silberloch w Walimiu. Za sprawą swej dociekliwości Tomasz Śnieżek w 2007 r. wykrył, że prowadząca ją fundacja kierowana przez Stanisława Januszewskiego podawała w dokumentach nieprawdziwe informacje, jakoby porzucona kopalnia była nadal udostępniana zwiedzającym.
- Tak, opisuję fakt podawania w 2007 roku w sprawozdaniach fikcyjnych danych dotyczących odwiedzających kopalnię turystów przez Fundację Otwartego Muzeum Techniki pana Januszewskiego, znanego jako TW Aleksander Hołyński, kiedy to obiekt był już porzucony i dojście do niego było już zdewastowane. Odwiedziłem to miejsce w czerwcu tego [2021 - red.] roku. Wlot do sztolni jest niezabezpieczony, a jego penetracja jest niebezpieczna z racji zalanego niewielkiego szybu - opowiada Tomasz Śnieżek.
Pierwsze wydanie przewodnika Tomasza Śnieżka po Górach Sowich ukazało się w 2012 r., następne w 2014 i 2017 r. Każde z wydań drukowane było w nakładzie nieco ponad tysiąca egzemplarzy.
Tomasz Śnieżek jest mieszkańcem gminy Dopiewo w Wielkopolsce. W latach 2002-2018 przez cztery kadencje był radnym Rady Miejskiej w Dzierżoniowie. Studia wyższe ukończył na Uniwersytecie Wrocławskim. Pracował w instytucjach państwowych i samorządowych, prowadził też firmę w branży turystycznej.