Związkowcy alarmują

 że górnictwo gwałtownie się załamie

 Autor: JD
Przyjęcie unijnego rozporządzenia metanowego oznacza błyskawiczną likwidację polskiego górnictwa węgla energetycznego i koksowego oraz utratę nawet kilkuset tysięcy miejsc pracy - alarmują śląsko-dąbrowska i górnicza Solidarność.
Związkowcy chcą spotkania z szefami komisji Parlamentu Europejskiego, które pracują nad tym aktem prawnym.
7 lutego Dominik Kolorz, lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności oraz Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność skierowali listy z wnioskiem o spotkanie do szefów komisji Parlamentu Europejskiego, które pracują nad projektem rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym.
Jak podkreślają związkowcy, projekt w obecnym kształcie stanowi egzystencjalne zagrożenie dla polskiego górnictwa.
Polskie kopalnie nie dadzą rady utrzymać się na rynku
"80 proc. wydobywanego w Polsce węgla kamiennego (zarówno energetycznego, jak i koksowego) pochodzi z pokładów metanowych. Dla Polskiej Grupy Górniczej przyjęcie projektu rozporządzenia w obecnej formie będzie oznaczało konieczność niemal natychmiastowego zamknięcia dwóch trzecich kopalń. W podobnej lub nawet gorszej sytuacji jest Jastrzębska Spółka Węglowa" - czytamy w liście, którego adresatami są Cristian-Silviu Buşoi, przewodniczący Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) oraz Pascal Canfin, szef Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) Parlamentu Europejskiego.
Rozporządzenie metanowe Rady Unii Europejskiej i PE przewiduje od 2025 roku zakaz uwalniania do atmosfery i spalania w pochodni metanu ze stacji odmetanowania kopalń. Dwa lata później drastycznie ograniczona ma być możliwość uwalniania metanu z szybów wentylacyjnych.
Wskaźniki zawarte w tym projekcie są niewykonalne dla polskich kopalń, zwłaszcza w przypadku powietrza z szybów wentylacyjnych. Nie istnieje technologia, która pozwalałaby tak skutecznie wychwytywać metan. To oznacza, że w 2027 roku większość kopalń węgla energetycznego pójdzie do likwidacji. W rozporządzeniu jest zapis, że obostrzenia mają objąć węgiel koksowy trzy lata później. To jednak nie rozwiązuje problemu, a jedynie odsuwa w czasie wyrok śmierci dla kopalń JSW - mówi Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność.
Wejście w życie rozporządzenia metanowego w skrajnie niekorzystnym dla naszego kraju kształcie stawia pod znakiem zapytania górniczą umowę społeczną z 2021 roku
Komisje ENVI i ITRE wciąż pracują nad ostateczną wersją projektu rozporządzenia. Głosowanie w Parlamencie Europejskim nad tym aktem prawnym odbędzie się najprawdopodobniej w marcu lub kwietniu. Wcześniej, bo już w grudniu 2022 roku rozporządzenie metanowe zostało zaakceptowane przez Radę Unii Europejskiej, czyli ministrów krajów członkowskich.
- Ministerstwo Klimatu po raz kolejny zaakceptowało rozwiązania skrajnie szkodliwe dla polskiej gospodarki. Pani minister Moskwa pewnie powie teraz, że Polska została przegłosowana, ale nie widzieliśmy jakiejkolwiek aktywności rządu, nawet w wypowiedziach medialnych. Dla rządzących ten temat nie istnieje - wskazuje Dominik Kolorz.
Wejście w życie rozporządzenia metanowego w skrajnie niekorzystnym dla naszego kraju kształcie stawia pod znakiem zapytania górniczą umowę społeczną z 2021 roku. Zgodnie z jej zapisami wydobycie węgla w Polsce miało być prowadzone do 2049 roku.
- Rządzący akceptując rozporządzenie metanowe, albo nie rozumieją, co podpisali, albo świadomie postawili krzyżyk na górnictwie. Nie wiem, która z tych wersji jest gorsza - podkreśla szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.