Opracował: Rafał Wąsowicz
po odejściu od węgla
Serce chińskiego górnictwa Shanxi próbuje odejść od węgla i stawia na OZE. Ten najważniejszy region węglowy kraju, przekształca się w centrum transformacji energetycznej. Trend na swoich łamach opisuje The Guardian. Droga obrana przez Chiny ma prowadzić od kopalń ku turystyce i czystym technologiom. A wszystko w warunkach rosnącej presji klimatycznej. Scenariusz znamy nam z polskiego podwórka. Tym ciekawsza wydaje analiza Guardiana o tym „jak robią to za Wielkim Murem”.
Shanxi: od rekordowej produkcji do zielonej przyszłości
W 2024 r. prowincja Shanxi wydobyła 1,27 mld ton węgla. To więcej niż Indie. Gdyby region był państwem stałby się drugim największym producentem węgla na świecie po… Chinach. Wracając jednak do sedna sprawy. Rosnąca moc OZE Chin, obecnie przewyższająca moc z paliw kopalnych, to podobnie jak w Polsce ciągła presja na ten tradycyjny sektor energetyczny.
OZE już większe niż węgiel, ale „czarne złoto” nadal dominuje
Udział energii z węgla w chińskiej sieci spadł do około 60 proc. Tymczasem OZE stale rosną: energia wiatrowa i słoneczna obecnie stanowią rekordową część nowej mocy. W praktyce jednak węgiel nadal generuje większość energii elektrycznej chociaż intensywne inwestycje w OZE zmieniają strukturę miksu energetycznego.
Sprawiedliwa transformacja – kluczowe wyzwanie społeczno-gospodarcze
The Guardian analizuje, że odejście od węgla grozi utratą ponad 1,7 mln miejsc pracy w tym uprzemysłowionym regionie do 2030 r. Miejscowy rząd skupia się więc na tzw. „sprawiedliwej transformacji”, inwestując w branże alternatywne: turystykę, technologie solarne czy produkcję wodoru – jak firma Meijin Energy – która wykorzystuje gaz koksowniczy z produkcji koksu do produkcji wodoru, produkując rocznie 96 000 ton H2. W kopalniach Shanxi testuje się inteligentne technologie – zdalne sterowanie, 5G, czujniki – dla poprawy bezpieczeństwa i redukcji zanieczyszczeń.
Czy Shanxi może pokazać drogę Chinom i światu?
Eksperci podkreślają, że droga do pełnego odejścia od węgla jest konieczna. Jednocześnie mocno podkreślają, że region ma wciąż strategiczną rolę w obszarze bezpieczeństwa energetycznego i tzw. stabilności społecznej. Transformacja Shanxi będzie zatem testem na zdolność Chin do utrzymania wzrostu gospodarczego przy równoczesnej dekarbonizacji.
Shanxi, choć wciąż pozostaje węglowym liderem, otwiera się na OZE – inwestując w turystykę, wodór i modernizację kopalń. Jeśli region utrzyma równowagę między ochroną klimatu i lokalnymi potrzebami, może stać się wzorem „sprawiedliwej” transformacji energetycznej. Do końca ubiegłego roku całkowita moc zainstalowana z czystej energii przez Shanxi osiągnęła 61,89 GW, mniej więcej tyle samo, co...w Wielkiej Brytanii. Ponad połowa pochodziła ze słońca (34,8 GW). Jak to możliwe? Przykładem jest LONGi jedna z największych chińskich firm solarnych, która w 2022 roku, otworzyła fabrykę paneli słonecznych w Datong, a obecnie zatrudnia ponad 160 osób. Ponad połowa pracowników pochodzi z przemysłu węglowego.
Z perspektywy polskiej gospodarki, a w sensie stricte - śląskiej, wydaje się, że czeka nas podobna droga. Dlatego odchodząc od węgla róbmy to z głową, umiejętnie równoważąc aspekt ekonomiczny, ekologiczny i społeczny.