Czas dać szansę prywatnym kopalniom

Jerzy Dudała
 
Udział węgla w miksie energetycznym będzie spadał.
Jednak jeszcze długo węgiel pozostanie surowcem istotnym dla polskiej gospodarki. - Są miejsca w Polsce, gdzie prywatni inwestorzy mogliby realizować swoje plany, nie wchodząc w paradę spółkom państwowym - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ województwa śląskiego.
Wobec odejścia od inwestowania w górnictwie przez państwo prywatne inwestycje w wydobycie węgla mogłyby stanowić alternatywą dla jego importu.
Według naszych rozmówców rząd powinien dać zielone światło prywatnym inwestorom, którzy chcieliby w Polsce budować kopalnie.
Państwo powinno skoncentrować się na funkcjach regulacyjnych.
- Są miejsca w Polsce, gdzie prywatni inwestorzy mogliby realizować inwestycje w górnictwie nie wchodząc w paradę spółkom państwowym - przekonuje w rozmowie z portalem WNP.PL Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ województwa śląskiego. - Myślę tu między innymi o planowanej inwestycji koło Nowej Rudy, gdzie jest akceptacja wszystkich środowisk, żeby prywatny inwestor w postaci firmy Balamara otworzył kopalnię węgla koksowego.
To nie koniec
Mimo pomocy parlamentarzystów inwestor ten do dziś nie uzyskał koncesji. A taka kopalnia wydobywałaby węgiel koksowy dobrej jakości. Czerkawski wskazuje także na znaczenie nowych miejsc pracy w regionie, który zmaga się z bezrobociem.
– Jeżeli państwa nie stać na inwestycje w górnictwo i budowę nowych kopalń, to czemu temu inwestorowi tego nie umożliwić, zważywszy chociażby na skalę importu węgla do Polski - dodaje Czerkawski.
Inicjatywy inwestorów prywatnych, którzy mają pomysły na innowacyjne wykorzystanie węgla, mogłyby jego zdaniem wpisać się w plany transformacji sektora i regionu.
- Mamy Program dla Śląska, jesteśmy przed pracami i przed podpisaniem umowy społecznej dotyczącej transformacji Śląska a nowych miejsc pracy na horyzoncie nie widać. A przecież są one kluczowe  z perspektywy zachowania spokoju społecznego i sprawiedliwej transformacji województwa śląskiego. W porozumieniu strony społecznej i rządu z 25 września br. są także kwestie dotyczące nowoczesnych technologii wykorzystania węgla. Najgorszą rzeczą byłoby postrzeganie węgla jako prostego surowca jedynie do spalania. Węgiel jest wszechobecny w przyrodzie i może być wykorzystywany w przeróżny sposób - podkreśla Wacław Czerkawski.
Dlaczego nie?
Także zdaniem Janusza Steinhoffa, byłego wicepremiera i ministra gospodarki, należy umożliwić inwestycje w budowę kopalń inwestorom prywatnym.
- Rząd powinien dać zielone światło prywatnym inwestorom, którzy chcieliby u nas budować kopalnie - wskazuje w rozmowie z WNP.PL Janusz Steinhoff. - Jeżeli ktoś zamierza swoje pieniądze inwestować w Polsce i tworzyć miejsca pracy, to należy mu to umożliwić.
Również zdaniem byłego wiceministra gospodarki Jerzego Markowskiego alternatywą dla importu - wobec odejścia od inwestowania w górnictwie przez państwo - mogłyby być inwestycje prywatne i zagraniczne w polskim sektorze węgla kamiennego, które się pojawiają i oczekują na zgodę państwa.
- Przy tym znaczącą rezerwą jest przykładowo Lubelskie Zagłębie Węglowe, gdzie są olbrzymie i dobrze udokumentowane zasoby węgla, które należy udostępnić - wskazuje Jerzy Markowski.
Dotyczy to zarówno samego Lubelskiego Węgla Bogdanka, jak i sąsiednich obszarów geologicznych w Lubelskim Zagłębiu Węglowym.
Węgiel własny czy z importu?
Porozumienie między rządem a górniczymi związkami zawodowymi z 25 września 2020 roku - zakładające, że ostatnia kopalnia Polskiej Grupy Górniczej (PGG) zakończy wydobycie w 2049 roku - sankcjonuje rzeczywistość.
Natomiast to, czy w kolejnych latach uzależnimy się od  węgla z importu, już nie będzie zależeć od pieniędzy polskiego państwa, tylko od jego przychylności dla prywatnych inwestorów, którzy wydobyty węgiel będą mogli zaoferować na rynku polskim, a resztę ulokować na rynkach zagranicznych.  
Należy też pamiętać, na co między innymi zwraca uwagę Instytut Badań Strukturalnych (IBS),  że wygaszanie sektora górniczego może nieść ze sobą konsekwencje dla krajowego rynku pracy, szczególnie dla pracowników sektorów, które dostarczają urządzenia, materiały lub usługi dla górnictwa oraz dla ich dostawców.
Wygaszenie jednego sektora może zatem mieć wpływ na cały łańcuch wartości dodanej w Polsce. Budowa nowych kopalń przez prywatnych inwestorów byłaby więc istotna także dla rodzimych podmiotów z otoczenia górnictwa.