Węgiel ma przyszłość tylko

trzeba postawić na nowe technologie

 Autor: JD
Ja nie słyszałem ani jednego pozytywnego słowa ze strony polskich elit politycznych na temat sektora górniczego. A powiedzmy sobie szczerze, że gdyby teraz nie nasz węgiel, to bylibyśmy… Nie użyję tu dosadnego określenia - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Dominik Kolorz wskazuje, że w założeniach do Polityki Energetycznej Państwa do 2040 roku przedstawionych przez rząd 29 marca brakuje jednoznacznych deklaracji w sprawie przyszłości polskiego węgla.
Szczególnie w zakresie realizacji inwestycji w niskoemisyjne technologie węglowe zapisane w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa.
Rosyjska inwazja na Ukrainę pokazała, jak ważne jest posiadanie własnego surowca energetycznego. Tymczasem - jak zaznacza Dominik Kolorz - w informacjach dotyczących nowego PEP-u o polskim węglu nie ma prawie nic.
Obecna sytuacja i wojna na Ukrainie pokazują, że trzeba przemodelować politykę w zakresie energetyki. Pytamy więc Dominika Kolorza o to, czy powinno dojść do modyfikacji zapisów umowy społecznej zawartej między rządem a górniczymi związkami, z maja 2021 roku, w której zapisano, że będziemy w Polsce odchodzić od wydobycia węgla kamiennego energetycznego do 2049 roku.
Politycy co innego mówią, a co innego robią
- Kiedy ostatnio spotykaliśmy się z wicepremierem i ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem, to odniosłem wrażenie, że mówimy jednym językiem, że oczywiście projekt notyfikacji, który został złożony do Komisji Europejskiej, jest oparty na porozumieniu społecznym - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Dominik Kolorz.
- Ale generalnie rzecz biorąc, ten projekt powinien ulec głębokiej modyfikacji i dywersyfikacji. Ta modyfikacja powinna właśnie polegać na tym, że daje się większe możliwości inwestycyjne. A dywersyfikacja powinna polegać na tym, że w oparciu o nowe technologie węglowe - biorąc pod uwagę w tej chwili nie tylko to, co dzieje się na Ukrainie, ale patrząc długofalowo i mając na względzie fakt, że jesteśmy krajem mającym własny surowiec - trzeba po prostu na ten surowiec postawić. I dla bezpieczeństwa energetycznego państwa - a wojna na Ukrainie pokazuje, jak jest to ważna kwestia - inwestować w ten węgiel. Po prostu! - podkreśla Dominik Kolorz.
Pytamy zatem, czy wniosek notyfikacyjny dotyczący transformacji polskiego górnictwa zostanie zmieniony.
- Podczas każdych negocjacji - a rozpoczynają się negocjacje dotyczące notyfikacji - zmieniać można wszystko - wskazuje Dominik Kolorz. - To już jest kwestia odpowiedzialności polskiego rządu. Myśmy o tym ostatnio polskiemu rządowi wyraźnie powiedzieli - dodaje.
Tyle że premier Mateusz Morawiecki w ostatnim czasie zgadzał się na wszelkie „zielone” rozwiązania i podpisał pakiet „Fit for 55”. Ten sam pakiet, na który teraz mocno narzekają także politycy obozu Zjednoczonej Prawicy.
- Tak właśnie jest, a ostatnie pozytywne sygnały dotyczące własnej polityki energetycznej ze strony pana premiera Mateusza Morawieckiego mieliśmy bodajże w czerwcu 2020 roku - zaznacza Dominik Kolorz. - Natomiast potem wszystko wskazywało na to, że ważniejsze są pieniądze, choćby te z tytułu unijnego Funduszu Odbudowy, niż bezpieczeństwo energetyczne. Niestety mam obawy, że w dalszym ciągu przeważa ta opcja "prozielona" - przyznaje w rozmowie z portalem WNP.PL Dominik Kolorz.
Czy zatem to się może zmienić? - To już jest pytanie do premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jacka Sasina czy do minister klimatu i środowiska Anny Moskwy i innych - podkreśla Dominik Kolorz. - Oni co innego mówią, a co innego robią - dodaje.
Jednocześnie Dominik Kolorz wskazuje, że w zapowiedziach dotyczących modyfikacji polskiej strategii energetycznej stronę społeczną niepokoją elementy związane z dalszą realizacją polityki klimatycznej Unii Europejskiej. W jego ocenie polityka ta - oparta w dużej mierze na zastępowaniu w energetyce węgla gazem ziemnym - stała się nieaktualna. - Ta polityka najzwyczajniej w świecie zbankrutowała - zaznacza szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
I zwraca uwagę, że w założeniach do Polityki Energetycznej Państwa do 2040 roku przedstawionych przez rząd 29 marca brakuje jednoznacznych deklaracji w sprawie przyszłości polskiego węgla - szczególnie w zakresie realizacji inwestycji w niskoemisyjne technologie węglowe zapisane w umowie społecznej dotyczącej transformacji górnictwa. Rosyjska inwazja na Ukrainę pokazała, jak ważne jest posiadanie własnego surowca energetycznego. Tymczasem - zaznacza Dominik Kolorz - w informacjach dotyczących nowego PEP-u o polskim węglu nie ma prawie nic.
A obecnie mamy zdaniem Kolorza taki czas, że trzeba przedstawicieli rządu zapytać, o co faktycznie będzie oparta polityka energetyczna kraju. Każdy dzisiaj bowiem widzi, że opieranie się na zewnętrznych źródłach energii jest bardzo niebezpieczne dla każdego kraju, w tym także dla Polski.
Należy zainwestować w polski węgiel
Dominik Kolorz przypomina przy tym, że wskazując na potrzebę budowy w Polsce elektrowni jądrowej, trzeba uwzględnić kwestię możliwości przyszłego zaopatrywania się w paliwo do niej. Z kolei stawiając między innymi na gaz skroplony, trzeba pamiętać, że przykładowo zablokowanie cieśniny z ładunkiem, również może generować problemy. Zatem w pierwszym rzędzie należy stawiać na surowce, które posiada się u siebie. W przypadku Polski chodzi o węgiel.
Wiceszef KE odpowiedzialny za Zielony Ład Frans Timmermans ogłosił niedawno, że kraje planujące spalanie węgla jako alternatywy dla rosyjskiego gazu mogą to robić zgodnie z celami klimatycznymi UE.
Jednak niewiele później Timmermans powiedział: „Jeśli Polska zostanie przy węglu, będzie działać przeciwko ochronie powietrza i przeciwko klimatowi. Utrudnianie odejścia od węgla nie jest, moim zdaniem, mądrym rozwiązaniem”. W opinii Timmermansa jedynym przyszłościowym źródłem energii są OZE.
Dominik Kolorz przypomina, że to unijna polityka klimatyczno-energetyczna sfinansowała rosyjską inwazję na Ukrainę. - A Frans Timmermans pomiędzy jednym a drugim „łyskaczem” raz mówi jedno, a raz drugie - wskazuje Dominik Kolorz. I zaznacza, że pęd ku zielonemu zwrotowi w energetyce unijnej zapewne zostanie jeszcze przyspieszony.
Jego zdaniem producenci węgla, jak również instytuty badawcze, firmy górniczego zaplecza - powinny zewrzeć szyki i wspólnie uświadomić polskiemu społeczeństwu, że to wcale nie jest tak, iż produkcja energii konwencjonalnej jest droga i brudna. - Należy się przebić z tym przesłaniem i inwestować w konwencjonalne źródła energii - stwierdza Dominik Kolorz.