Historia górnictwa rud cz. IV i V

CZ. IV
Chrzanowski Okręg Górniczy
Chrzanowski Okręg Górniczy leży na styku Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej i Wyżyny Śląskiej. Jest to obszar zurbanizowany i uprzemysłowiony. Prowadziło i prowadzi się tu wydobycie rozmaitych kopalin. Są to: rudy cynku i ołowiu, złoża węgla kamiennego, dolomitów, surowców wapiennych, piasków podsadzkowych, kamienia budowlanego, kruszyw drogowych oraz surowców ceramiki budowlanej. 
W 1136 roku wydana została bulla Innocentego II określająca uposażenie arcybiskupa gnieźnieńskiego, lokalizująca wydobycie srebra w tajemniczej miejscowości Zversov, którą próbuje się utożsamiać z Sierszą.  
Historia górnictwa na ziemi chrzanowskiej sięga XIII wieku. W 1242 roku, Konrad Mazowiecki wydaje dokument sankcjonujący wymianę dóbr w okolicy Jaworzna między klasztorem PP Benedyktynek w Staniątkach a biskupem krakowskim mówiący o ziemi „…cum omnibus utilitatibus et cum plumbum”, tj. z wszelkimi pożytkami i z ołowiem. 
Na przełomie XIV i XV wieku rozwinęło się w tym rejonie górnictwo sztolniowe rud ołowiu i srebra.
Z lat 1398-1402 pochodzi przywilej Władysława Jagiełły potwierdzający istnienie kopalni w rejonie miasta Nowa Góra oraz wsi Miękinia, Czermna (obecnie Czerna), Ostrężnica, Myślachowice i Luszowice.
W 1411 napisany został protokół z lustracji sztolni odwadniającej w Trzebini – najstarsza wzmianka o sztolni odwadniającej na ziemiach polskich.
W latach 1415-1450 nastąpiło ukształtowanie znaczącego ośrodka górniczo-hutniczego w rejonie Nowej Góry.
W latach 1523-1565 były sztolnie odwadniające w Długoszynie, Kościelcu, Luszowicach, Górce, Trzebionce oraz na Wodnej, a także na obszarze między Czerną a Lgotą. 
W XVI w. Podjęto wydobycie galmanu używanego do produkcji mosiądzu, a w XIX w rud siarczkowych cynku. W 1565 roku rozpoczęto wydobycie galmanu w Długoszynie.
W XVII-XIX wieku, w rejonie Lgoty powstaje duży ośrodek eksploatacji galmanu o wysokiej jakości. Pod koniec XVIII wieku wybudowano sztolnię „Szwedzką” w Trzebionce.
Ostatnie dziesięciolecia XIX wieku przyniosły istotne zmiany w górnictwie rudnym na terenie okręgu chrzanowskiego. Zwiększył się udział kapitału pochodzącego z Górnego Śląska. Wraz z kapitałem przyszły nowe rozwiązania techniczne, w tym użycie maszyny parowej. Ważnym inwestorem w rejonie Trzebini stały się Galicyjskie Akcyjne Zakłady Górnicze, po 1919 r. Sierszańskie Zakłady Górnicze S.A. Spółka a wcześniej rodzinne przedsiębiorstwo Potockich z Krzeszowic, była właścicielem większości miejscowych kopalń węgla oraz dwóch hut cynku, na potrzeby których nabywały galman wydobywany w tutejszych kopalniach.
 
Kopalnia Galmanu w Trzebionce 
Zakłady inwestowały również w rozwój miejscowego górnictwa rudnego. Z ich inicjatywy dokonano w 1873 roku rekonstrukcji sztolni Szwedzkiej w Trzebionce, przygotowując warunki do uruchomienia eksploatacji w Kopalni Galmanu w Trzebionce. Była to kopalnia, która prowadziła eksploatację w latach  1885 – 1910.
Po wyczerpaniu zasobów powyżej sztolni, w latach osiemdziesiątych XIX wieku podjęto decyzję o pogłębieniu kopalni i zagospodarowaniu niżej położonej części złoża odwadnianej pompami parowymi. Zgłębiono szyb „Maszynowy”, który obsługiwał trzy poziomy wydobywcze. W szybie zamontowano wyciąg o napędzie parowym. W rząpiu szybu zainstalowano pompą podającą wodę na sztolnię. Wysokość podnoszenia wynosiła 39 m. W kopalni wydobywano rudę galmanową. W kopalni zaczął występować poważny problem zagrożenia wodnego dla prowadzonych robót. Z tego powody, w 1906 roku wstrzymano ruch kopalni. Tak przynajmniej brzmiało oficjalne uzasadnienie decyzji. Właściciele mieli nadzieję na udostępnienie bogatego złoża blendowego. Gdy nadzieję ostatecznie stracili, skorzystali z okazji by z powodu zagrożenia katastrofą, zlikwidować nierentowne i nie rokujące nadziei na przyszłość przedsięwzięcie. W tym okresie z powodu słabej koniunktury, zatrzymano wiele zakładów produkcyjnych.
 
Kopalnia Matylda 
W 1850 roku pracuje Kopalnia Matylda na Kątach. Założono ją jako rodzinne przedsiębiorstwo von Tiele-Winklerów ze Śląska. Początkowo był to powrót do opuszczonych wcześniejszych robót na wychodniach. Około 1855 roku zgłębiono szyby Knappe i Clara, schodząc do głębokości 55 m. Powstała w ten sposób  pierwsza w okręgu chrzanowskim podziemna kopalnia kruszców całości odwadniana mechanicznie (bez wspomagania sztolnią).
Od 1874 roku Kopalnia „Matylda” została przejęta przez śląską grupę kapitałową G. Giesche A.G., odbudowując ją i prowadząc prze kilkadziesiąt lat w warunkach bardzo trudnych, przede wszystkim z powody zagrożenia wodnego. Przyrostowi dopływu wody w miarę rozcinania coraz to nowych części złoża towarzyszyła rozbudowa urządzeń odwadniających. W efekcie, na początku XX wieku kopalnia dysponowała czterema komorami pomp o wydajności ok. 100 m3/min. Była to wielkość przez długi czas wystarczająca do bezpiecznego prowadzenia robót górniczych. 
Wyraźne załamanie produkcji nastąpiło na początku I wojny światowej, w związku z powołaniem do służby wojskowej wykwalifikowanych pracowników i zastąpienie ich pracownikami nie nadającymi się do takiej pracy, często o niskich kwalifikacjach. Ponieważ gospodarka stanu wojennego wymagała zwiększenia dostaw surowców, od 1917 roku zaczęto egzekwować wydajność metodami wojskowymi. Niewykonanie normy akordowej narażało pracowników na areszt lub nawet na kary cielesne. Dążenie za wszelką cenę do osiągnięcia narzuconego wyniku produkcyjnego, doprowadziło do rabunkowej eksploatacji złoża. Brak przygotowania nowego frontu eksploatacji, brak narzędzi i wykwalifikowanych pracowników, znacząco przyczyniły się do decyzji o zatopieniu Kopalni Matylda. 
Ograniczenie rezerw w zdolnościach pompowania zagrażające bezpieczeństwu robót górniczych oraz wydarzenia polityczna pod koniec I wojny światowej przyczyniły się do podjęcia ostatecznej decyzji o zatrzymaniu ruchu i zatopieniu Kopalni Matylda. W latach 1886-1918 Kopalnia Matylda była wtedy największą i najbardziej produktywną jednostką wydobywczą w okręgu chrzanowskim. Wydobycie prowadzono z zastosowaniem systemu zabierkowego, z pozostawieniem słupów lub z podsadzką suchą układaną pasami.
Decyzję o odtopieniu i odbudowie kopalni podjęto w maju 1926 roku, gdy koncern Giesche przejęty został przez amerykański koncern Harrimana, jednego z największych ówczesnych producentów cynku na świecie. W okresie od 9.10,1926 do 3.07,1927 roku wypompowano ok. 15 mln m3 wody.
Kopalnia był czynna w okresie od stycznia 1927 do lipca 1930 roku. Od 8 sierpnia 1930 roku zatrzymano pracę pomp przy szybie Berty. O kolejnym zaniechaniu produkcji zadecydowała niska rentowność produkcji, bardzo wysoki koszt odwadniania przy kryzysowo niskim poziomie cen metali. Dodatkowym czynnikiem było wysunięcie znacznych roszczeń przez gminę Kąty i jej mieszkańców w związku z zanikiem wody w studniach.
Zatapianie trwało 177 dni. W dni 14.08.1930 roku woda osiągnęła poziom komory pomp przy szybie Berty, co oznaczało wypełnienie wodą wyrobisk kopalni. 
Na uwagę zasługuje zachowanie się górników którzy jako ostatni opuszczali kopalnię. Pozostawili oni potencjalnym następcom list w zakorkowanej butelce przytwierdzonej do obudowy na podszybiu. Na niewielkim kawałku papieru zapisano: „7.08.1930 godz. 10, kopalnia Matylda zastawiona i zatopiona, na pamiątkę nowym odwadniaczom życzymy lepszej doli na Matyldzie – Szczęść Boże” i 10 podpisów. Byli to: Kolorus Andrzej, Oliwa Ludwik, Ormianin Jan, Michalik Franciszek, Mikunda Stanisław, Kulig Bronisław, Siewniak Władysław, Ślusarczyk Kazimierz, Zimoląg Józef, Kossowski Ludwik. Na spełnienie tego życzenia przyszło czekać 23 lata, aż do kolejnego odwadniania kopalni w 1953 roku.  
Działalność kopalni rozpoczęto w 1950 roku od inwentaryzacji przejętych urządzeń i budynków. Do odtopienia Kopalni „Matylda” przystąpiono we wrześniu 1952 roku. Do odtapiania tej kopalni przystąpiono po raz drugi w XX wieku i po raz trzeci w historii kopalni. Woda znajdowała się na głębokości ok. 25 m od zrębu szybu Karol. Zamontowano agregaty do pompowania w szybach Karol i Ludwik. W dniu 26 kwietnia 1953 roku zamontowano i podłączono energię elektryczną do agregatów pompowych. W ostatnich dniach pompowania podołączono jeszcze dwa agregaty pompowe w szybie Józef. Po 133 dniach wypompowano 10,4 mln m3 wody, przy średniej wydajności pomp 55 m3/min.
Odwadnianie kopalni było nie tylko operacją techniczną. Było to lokalne wydarzenie wywołujące duże emocje. Obsługę pomp nierzadko stanowili ludzie pracujący tu w latach dwudziestych, związani z kopalnią. Otwarcie kopalni odbierano jako nadzieję na lepsze życie w przyszłości. Powstała nadzieja na nowe miejsca pracy w zawodach górniczych.
W dniu 12 września 1953 r., po 23 latach, grupa górników dotarła na podszybie Karola. Odnaleźli oni butelkę z życzeniami od załogi opuszczającej kopalnię tuż przed zatopieniem.  
Eksploatację rudy rozpoczęto 3 września 1957 roku, czyli po 27 latach od zatopienia kopalni. Eksploatowano zasoby rozpoznane i udostępnione w latach dwudziestych. Sposób eksploatacji nie zmienił się wiele od stosowanego w latach dwudziestych. Prowadzono ją za pomocą długich zabierek na zawał lub z utrzymaniem stropu. Miąższość eksploatowanego złoża wynosiła 1,7 do 2,5 m. Około 20% urobionej rudy uzyskiwano w przodkach chodnikowych. 
Pod koniec lat sześćdziesiątych przystąpiono do prac związanych z likwidacją kopalni. 
Głównymi przyczynami to:
- Niska wydajność i duży nakład pracy ręcznej, a przy tym niemożliwość wprowadzenia mechanizacji załadunku urobku z powodu małej miąższości złoża.
- Brak możliwości zastosowania podsadzki hydraulicznej z powodu przestarzałej struktury kopalni oraz rozczłonkowania i dekoncentracji frontu eksploatacyjnego.   
- brak rak perspektywy przyrostu zasobów w ilości uzasadniającej nakłady na modernizację tej struktury. Podczas długotrwałej eksploatacji wybrano praktycznie w całości nadające się do zagospodarowania zasoby.
- Dominacja w znanych zasobach rud utlenionych cynku, nie nadających się do ekonomicznie uzasadnionego przerobu.  
Kopalnia „Matylda” z przerwami  prowadziła eksploatację w latach 1850 do 1972.
 
Kopalnia Galmanu w Jaworznie
W latach dwudziestych XX wieku wybudowano Kopalnię Galmanu w Jaworznie. Inwestorem były Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla. Wybudowano ją w pobliżu zrobów po eksploatacji rud w których prowadzono eksploatację do zwierciadła wody, tj. do głębokości ok. 20 m. Przy udostępnieniu złoża wykorzystano Szyb VI zgłębiony w latach siedemdziesiątych XIX stulecia, który został porzucony z powodu znacznego dopływu wody. Równolegle z budową, a później eksploatacją, prowadzono geologiczne prace badawcze, obejmujące wykonanie czterech otworów. Po okresie udostępnienia i rozcinania złoża w 1927 roku podjęto eksploatację rudy, którą prowadzono do marca 1931 roku. Przyczyną zakończenia wydobycia była słaba koniunktura na rynkach matali. Kopalnia po opuszczeniu nie została zatopiona. Po osiągnięciu przez nią poziomu 69 m nastąpił przelew wody do niżej położonej kopalni węgla. Ten stan utrzymał się aż do rekonstrukcji kopalni po II wojnie światowej.
Nasilenie robót odtworzeniowych przypadało na lata 1951-1952. Poza problemami technicznymi i zaopatrzeniowymi, dużym problemem było skompletowanie załogi. W projekcie kopalni zadania produkcyjne określono następująco:
- Przygotowanie wydobycia 30 tys. ton/rok rudy o zawartości 8% cynku (galman) oraz 4,4 % ołowiu.
- „Forsowanie bicia wyrobisk na południe, gdzie spodziewać się należy złoża blendowego”.
Pozostał tylko problem co wydobywać? Wcześniejszy brak ustalenia zasobów rudy, pytanie  czy  są jakieś zasoby, na posiedzeniu Komisji Oceny Projektów Inwestycyjnych w sprawie projektu założenia kopalni w dniu 24.01.1952 roku zapisano „…Zasadniczo kopalnia ma charakter poszukiwawczo-badawczy. Odbudowywać (eksploatować) się będzie napotkane gniazda rudy przy prowadzeniu tych robót…. Produkcja ta będzie utrzymywać się przez cały okres planu 6-letniego”.
Był to przykład planowania produkcji charakterystyczny w okresie planu sześcioletniego i przez pewien okres później. Najpierw określano centralnie wykaz zdeterminowanych politycznie zadań, następnie wykonywano analizę możliwości ich spełnienia, które okazywały się niewystarczające. Wtedy planista stwierdził, że postawił zadania „mobilizujące”, więc jakakolwiek dyskusja na ten temat „jest działaniem na rękę imperialistów, rewizjonistów, itp.” i „pozostaje tylko realizacja  planu bez oglądania się na możliwości”. Tak sporządzone plany po jakimś czasie najczęściej korygowano jako niemożliwe do wykonania, wcześniej jednak różnymi metodami próbowano to wykonanie wymusić. 
Ostatecznie z tych powodów wiele przedsięwzięć gospodarczych planu sześcioletniego przerwano po 1955 roku. Sytuacja taka wystąpiła w Kopalni Galmanu w Jaworznie, gdzie działalność produkcyjna utrzymała się do 1958 roku. Właściwie nigdy nie znaleziono tam zasobów, na które liczył planista decydując się na wznowienie działalności produkcyjnej tego zakładu.     
Działalność górnicza w okresie od XIII do XX wieku należy uznać za jeden z głównych czynników decydujących o rozwoju okręgu chrzanowskiego zarówno w Średniowieczu jai również w okresie późniejszym. Aż do początku XX wieku górnictwo zapewniało pracę setkom ludzi bezpośrednio zatrudnionych w kopalniach i hutach oraz następnym setkom świadczącym usługi na rzecz górnictwa i metalurgii. Zapewniło to podstawy rozwoju miast i osiedli na tym terenie. 
Trwająca kilkaset lat eksploatacja doprowadziła do wyczerpania zasobów rudy na wychodniach formacji kruszconośnej w niecce chrzanowskiej. Ocenia się, że wyeksploatowano ok. 600 tys. ton cynku i ok. 200 tys. ton ołowiu. Zroby znajdujące się po tej eksploatacji zajmują obszar kilkunastu kilometrów kwadratowych, w większości obszarów obecnie zalesionych.
 
Historia Zakładów Górniczych „Trzebionka” S.A. 
Wykaz nazw pod jakimi podmiot ten występował, tj. jednostki organizacyjne prowadzące działalność na tym samym terenie i w tym samym czasie. 
Od 31.03 1950-30.01.1951 Dyrekcja Budowy Zakładów Górniczo-Hutniczych w Chrzanowie.
Do końca 1956 roku Zakłady Górniczo-Hutnicze „Chrzanów” w Budowie.  
Od stycznia 1957 roku, działały dwie niezależne jednostki: Zakłady Górnicze „Matylda w Chrzanowie i Zakłady Górnicze „Trzebionka w budowie w Trzebini.
Od stycznia 1958 roku powstałe po ich połączeniu Zakłady Górnicze „Chrzanów” w Chrzanowie, 
Od stycznia 1961 Zakłady Górnicze „Chrzanów” w Trzebini.
Od sierpnia 1976 roku, Zakłady Górnicze „Trzebionka” w Trzebini.
Od grudnia 1978 do listopada 1981 zakłady włączone zostały w skład Górniczo-Hutniczego kombinatu Cynku i Ołowiu w Bukownie.
Od czerwca 1992 roku, Zakłady Górnicze „Trzebionka” S.A. w Trzebini.     
 
W kwietniu  1950 r. powstały Zakłady Górnicze „Chrzanów”. W ich skład weszły również Kopalnia „Matylda” czynna do 1972 roku oraz Kopalnia Galmanu „Jaworzno” w Jaworznie – czynna od 1922 do 1958 r. Decyzję o budowie nowej kopalni pod nazwą „Trzebionka” została podjęta w latach 1953-54. Kopalnia została wybudowana w centralnej części niecki chrzanowskiej. W 1962 r. uzyskano pierwsze wydobycie. 
Do 1976 r. były to Zakłady Górnicze „Chrzanów”, a następnie zmieniono nazwę na Zakłady Górnicze „Trzebionka”. W 2013 r. z powodu wyczerpania złoża, ZG „Trzebionka” zostały zlikwidowane. Siedzibą Zakładów była Trzebinia, zaś obszar górniczy wyznaczony został na terenie dwóch gmin: Chrzanowa i Trzebini. 
Przedmiotem eksploatacji było złoże cynku i ołowiu typu Mississippi Valley występujące w triasowych dolomitach. Złoże tworzą płytowe ciała rudne o złożonej budowie wewnętrznej i miąższości 3-20 m (najczęściej 4-6 m), zalegające zgodnie z uławiceniem formacji. Ciała te występują w trzech warstwach zwanych horyzontami rudnymi. Głównymi minerałami rudnymi były sfaleryt i galena. Towarzyszą im siarczki żelaza, cerusyt, smitsonit, hemimorfit i inne. Kruszce zalegają w dolomicie. Zawartość metalu w rudzie wynosiła 3-4% cynku i 1,5% ołowiu. Formacja kruszconośna była silnie zawodniona. Pompowano ok. 38 m3/min wody, używanej do zaopatrzenia w wodę okolicznych miast i osiedli oraz zakładów przemysłowych oraz potrzeb kopalni i zakładu wzbogacania rudy.
Rudę eksploatowano na głębokości ok. 200 m. Kopalnia udostępniona była jednym szybem głównym (zjazd ludzi, transport materiałów, główne odwadnianie), szybami pomocniczymi (wentylacja i podsadzka) oraz dwoma upadowymi o długości 1500 m każda, z których jedna służyła do przejazdu maszyn samojezdnych a druga do wydobycia urobku przy pomocy przenośnika transportowego.  
Eksploatacja złoża prowadzona była systemem komorowo-filarowym z zastosowaniem podsadzki hydraulicznej piaskowej. Roboty górnicze w złożu o grubości do 6 m prowadzone były w jednej warstwie, wybieranie złoża grubszego niż 6 m prowadzono na dwie lub więcej warstw. Urabiano przy użyciu materiałów wybuchowych (dynamit, amonit). W kopalni stosowano obudowę kotwową wklejaną.
We wszystkich robotach górniczych używany był zespół maszyn samojezdnych o napędzie spalinowym. Do ładowania i odstawy na krótkich dystansach stosowano ładowarki ŁK-1, ŁK-2. Do odstawy na dłuższe dystanse, stosowano wozy odstawcze szufladowe CB-4 i wozy ładująco odstawcze TORO 650D. Do wiercenia otworów strzałowych, stosowano wozy wiertnicze Tamrock typu Minimatic i Monomatic, do obudowy kotwowej stosowano wozy SWK z wiertarkami hydraulicznymi, do transportu materiałów i ludzi wozy transportowe SWT. Do transportu paliwa i olejów stosowano wozy SWPS oraz wozy SWS do ładowania wysokich przodków.  
Z pól eksploatacyjnych urobek odstawiany był do szybików, ładowany do wozów szynowych samowyładowczych typu Granby. Pociągi złożone z tych wozów ciągnione przez lokomotywy elektryczne, przewoziły urobek do zbiornika rozdrabialni I stopnia przy upadowej, skąd przesypywany był do zespołu kruszarek szczękowych, rozdrabniających go do wielkości poniżej 200 mm. Po rozdrobnieniu urobek był transportowany na powierzchnię przenośnikiem taśmowym. Z przenośnika urobek kierowany był do rozdrabialni II stopnia lub na składowisko rudy.
W 1992 roku Zakłady Górnicze „Trzebionka” przekształcono w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, a we wrześniu 1995 roku wniesiono ich akcje do Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, rozpoczynając tym samym prywatyzację firmy. 
W 1999 roku Zakłady Górnicze „Trzebionka” S.A. wraz z pięcioma spółkami wchodzącymi w skład portfela inwestycyjnego Narodowego Funduszu Inwestycyjnego „Hetman” S.A. powołały Konsorcjum Cywilnoprawne „Śląsk”, w nowoutworzonej strukturze przejmując funkcję lidera Konsorcjum. 
Uciążliwością dla środowiska i kłopotem dla zakładów były stawy osadowe. Gromadzone w nim odpady poflotacyjne składające się z drobnych cząstek dolomitu z domieszkami materiałów rudnych, były  wywiewane, zanieczyszczając środowisko. Natomiast odcieki zanieczyszczały wody powierzchniowe. W celu zminimalizowania negatywnych wpływów stawu osadowego, obwałowania pokryto humusem i obsiano trawą. Na stokach posadzono również drzewa i krzewy.  
Wyczerpywanie się zasobów rudy przy braku perspektyw znalezienia nowych złóż spowodowało zakończenie działalności „Trzebionki”. Nastąpiło to w 2009 roku.
 
Cz. V
Górnictwo kruszcowe w rejonie Bytomia
 
Organizacja górnictwa rud cynku i ołowiu na terenie niecki bytomskiej przed II wojną światową.
Przed wybuchem II wojny światowej na terenie niecki bytomskiej pracowały następujące kopalnie:
Po stronie niemieckiej: kopalnia „Neu Blei Grube” (Marchlewski} i „Neu Hof Grube” {Nowy Dwór}.
Po stronie polskiej: Kopalnia „Orzeł Biały” i kopalnia Helena w Szarleju.
Kopalnie te były wyposażone w następujące jednostki produkcyjne: 
Kopalnia „Szarlej Biały” wybudowana w 1853 roku przez hrabiego Gwidona Henckla Donnersmarcka posiadała kopalnie rud cynku z płuczką i flotacją, hutę tlenku cynku i hutę ołowiu.
Kopalnia „Marchlewski” wybudowana w 1928 roku posiadała: kopalnie rud cynku i ołowiu, przeróbkę mechaniczną z płuczką i flotacją oraz hutę tlenku cynku.
Kopalnia „Waryński” wybudowana w 1887 roku posiadała: kopalnie rud cynku i ołowiu, płuczkę, hutę tlenku cynku i zakład ołowiu.
Kopalnia „Bolko” posiadała kopalnie rud cynku i ołowiu, z której urobek był transportowany kolejką linową do przeróbki w kopalni „Nowy Dwór”.
Kopalnia „Nowy Dwór wybudowana w 1881 roku posiadała: kopalnie rud cynku i ołowiu oraz przeróbkę mechaniczną z płuczką i flotacją.
W 1945 roku została zatopiona kopalnia „Nowy Dwór”. Również w tym samym roku unieruchomiono kopalnię Marchlewski. Armia Czerwona zdemontowała urządzenia przeróbki mechanicznej, huty tlenku cynku i maszynę wyciągową szybu wydobywczego. Urządzenia te zostały wywiezione do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Pozostałe kopalnie nie poniosły większych strat.
Na terenie niecki bytomskiej po 1945 roku utworzono cztery obszary górnicze, na których prowadziły eksploatację cztery samodzielne kopalnie. 
Obszar górniczy Brzeziny, na którym prowadził eksploatację ZGH „Orzeł Biały”, W 1970 roku, we wschodniej części tego obszaru wybudowano kopalnię „Dąbrówka” wchodzącą w skład ZGH „Orzeł Biały”. 
Obszar Górniczy Piekary, na terenie którego prowadziły eksploatację ZGH „Waryński” oraz włączona do niego kopalnia „Bolko”.
Obszar górniczy Bytom, na którym eksploatację prowadził ZG „Nowy Dwór”. 
Łączna powierzchnia użytkowa obszarów górniczych wynosiła 61,4 km2. W miarę wyczerpywania się zasobów rud cynku i ołowiu, następowały sukcesywnie następujące zmiany organizacyjne.
W 1958 roku połączono ZG „Nowy Dwór” z ZGH Waryński i powołano ZGH „Waryński”.  
W 1961 roku połączono ZG „Marchlewski” z ZGH „Orzeł Biały” i powstał ZGH „Orzeł Biały”.
W 1967 roku połączono ZGH „Waryński z ZGH „Orzeł Biały” i powstał Kombinat Górniczo-Hutniczy „Orzeł Biały”.
Kombinat Górniczo-Hutniczy „Orzeł Biały” były spadkobiercą wszystkich obszarów górniczych w rejonie Bytomia i Piekar Śląskich, a także spadkobiercami obiektów górniczych tj. szybów, szybików i budowli. Był również spadkobiercą historii tych kopalń, których było dużo. W połowie XIX wieku na obszarze Górnego Śląska, głównie w rejonie Bytomia, było 120 kopalń rud cynku, a właściwie szybów, z których każdy prawie stanowił odrębną kopalnię. Wtedy natrafienie szybem na rudę, a szczególnie na małej głębokości, bez kosztów odwadniania, przynosiło właścicielowi lub właścicielom szybu fortunę. Takich spółek gwareckich dla budowy szybów i eksploatacji rud cynku i ołowiu było w tamtym okresie aż 91.      
W 1978 roku połączono KGH „Orzeł Biały”, KGH „Bolesław” i Zakłady Górnicze „Trzebionka” w Trzebini i powołano Kombinat Górniczo-Hutniczy Cynku i Ołowiu w Bukownie.
W 1981 roku zlikwidowano Kombinat Górniczo-Hutniczy Cynku i Ołowiu w Bukownie i powołano ponownie ZGH „Orzeł Biały”.
W zakładach o bogatej historii, stosowane były różne sposoby eksploatacji. Początkowo były bardzo prymitywne. Z czasem, a właściwie od początku XX wieku, sposoby eksploatacji rozwinęły się w różne systemy zależne od zwięzłości skał, miąższości eksploatacji i stosowanych sposobów mechanizacji.
Do eksploatacji rudy galmanu na niewielkich głębokościach 50-56 m, dla udostępnienia złoża zgłębiano szyb wodny, a następnie z szybu drążono chodniki podstawowe, w kierunku wschód-zachód lub północ południe. Gdy natrafiono na galman, z chodników podstawowych drążono chodniki poprzeczne, z których wybierano złoże nieregularnymi wyrobiskami. Roboty wybierkowe ograniczały się bardzo ściśle do granic występowania złoża. Taka eksploatacja prowadziła do pogarszania warunków bezpieczeństwa pracy, szczególnie po wybraniu złoża na stosunkowo dużej powierzchni.
Wieloletnie a nawet wiekowe doświadczenia o zachowaniu się skał stropowych różnej zwięzłości w zależności od wielkości wybranej powierzchni, wykształciły jeden z najstarszych uniwersalnych systemów eksploatacji. System ten polegał na wybieraniu z chodnika eksploatacyjnego wąskich zabierek o wymiarach 3,0 do 4,9 m i długości 10 do 15 m, przy  wysokości eksploatacji do 5,0 m.
Z czasem system ten był modyfikowany. Najczęściej stosowano system jednostronny, ale wprowadzano również wybieranie zabierek na dwie strony, a następnie dążąc do poprawy organizacji pracy wybierano je równocześnie.
Likwidacji wybranej przestrzeni dokonywało się po wybraniu trzech kolejnych zabierek przez wyrabowanie obudowy w dwóch zabierkach od strony poprzednio uzyskanego zawału, pozostawiając niezarabowaną zabierkę przy caliźnie.
W przypadku napotkania złoża rudy o miąższości przekraczającej 6,5 m wybierano je warstwami od góry w dół, stosując twe sam filarowo-zabierkowy system. W spągu wybranych  w górnej warstwie zabierek układano okorki stabilizując je warstwą podsadki z płonnej skały. Przy wybieraniu warstwy dolnej, okorki stanowiły granicę wysokości zabierek, a równocześnie opinkę stropu. System ten nazywano filarowo-zabierkowym jedno- lub dwuskrzydłowym.
W związku z dużym wzrostem wydobycia w latach powojennych, podczas poszukiwania rud siarczkowych stwierdzono, że większość zasobów uwięziona jest w filarach ochronnych miast, osiedli, dróg, kolei i innych chronionych obiektów. Eksploatacja tych złóż możliwa była z użyciem podsadzki utwardzonej (betonowej), zabezpieczającej przed osiadaniem stropu. Sposób eksploatacji polegał na wybieraniu złoża zabierkami („pasami”)i podsadzaniu wybranych przestrzeni na przemian podsadzką utwardzoną (betonową) i podsadzką płynną. Niekiedy podsadzkę płynną zastępowano podsadzką suchą dmuchaną, nazywaną również podsadzką pneumatyczną.
System komorowo-filarowy polegał na wybieraniu komór o długości do 50 m i szerokości 4 m, w odstępach które stanowiły pasy calizny ok. 3,5 m, które wybierane były przecinkami o szerokości 4,0 m. Wysokość eksploatacji ograniczono początkowo do 4,4 m. W przypadku stosowania maszyn samojezdnych, szerokość komór wynosiła do 5,0 m, wysokość do 5,5 m – lokalnie do 6,0 m, odległość między komorami 4,0 m. Po wyeksploatowaniu całej partii złoża pozostało pole podpierane słupami oporowymi calizny o wymiarach od 3x3 do  4x4 m. Rudę z przodków wybierano skreperami (ładowarkami zgarniakowymi) lub maszynami ładująco-odstawczymi. Słupy podporowe początkowo rozstrzeliwano w celu wywołania zawału stropu. Z czasem zrezygnowano z rozstrzeliwania słupów oporowych z powodu poważnych odkształceń powierzchni i powstawaniu zapadlisk. 
 
Mechanizacja robót górniczych w bytomskich kopalniach rud cynku i ołowiu. 
Mechanizacja robót górniczych w pierwszej kolejności dotyczyła odwadniania, a następnie transportu. Przełomowe znaczenie dla odwadniania i transportu, miało zastosowanie maszyny parowej. W 1864 roku opuszczono szybem do kopalni pierwszego w kopalniach rudy konia. Mimo że w KWK „Szombierki” już w 1863 roku zastosowano pierwszy elektrowóz, w górnictwie rud dopiero na początku XX wieku zastosowano lokomotywy o napędzie benzolowym. Równolegle stosowano również konie, lokomotywy akumulatorowe i elektryczne przewodowe. Ob. Przodka do wyrobiska głównego z trakcją, nadal stosowany był wyłącznie transport ręczny.
Pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku wprowadzono do przodka ładowarki zasięrzutne. Dopiero wdrożenie maszyn ładująco-odstawczych typu ŁK-1 oponowych o napędzie spalinowym, rozwiązało całkowicie problem załadunku i odstawy urobku z przodka.
W zakres mechanizacji transportu głównego wchodziło również wydobycie szybami i upadowymi. Od początku wprowadzenia w kopalniach wozów, były one wydobywane szybem wraz z załadowaną rudą, a na nadszybiach opróżniane w wywrotach, najczęściej obrotowych i następnie opuszczane szybem do kopalni.
Czasem używano wozów samowyładowczych typu „gremby”, które samoczynnie rozładowywały się przejeżdżając przez zbiornik. 
  
  Zakończenie eksploatacji rud cynku i ołowiu w rejonie Bytomia.    
Intensywna eksploatacja złoża doprowadziła do jego całkowitego wyczerpania i w 1989 roku definitywnie zakończono wydobycie. W szczytowym okresie swojej świetności w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, w Zakładach Górniczo-Hutniczych „Orzeł Biały” na terenie niecki bytomskiej pracowało ok. 8 000 pracowników. Kierownictwo KGH „Orzeł Biały” przyjęło zasadę, że nie będzie zwolnień grupowych pracowników. Systematyczne wyczerpywanie się zasobów rudy zmuszało kierownictwo KGH „Orzeł Biały” do zastosowania następującej strategii:
W pierwszej kolejności przeprowadzono działania organizacyjne polegające na łączeniu poszczególnych kopalń i dostosowaniu struktury organizacyjnej do zasobów ludzkich.
W drugim etapie postanowiono wykorzystać zwolnione powierzchnie produkcyjne i uruchomić na nich nową produkcję, pozwalającą zatrudnić nadwyżki pracowników.  
I tak w poszczególnych okresach uruchomiono następujące produkcje:
W latach 1968-1976 - Oddział kształtek magnetycznych do głowic magnetofonowych. Metodą tłoczenia na prasach hydraulicznych 20 osób wytwarzało elementy do głowic magnetofonowych. Z powodu zmiany technologii budowy magnetofonu, w 1976 roku zakończono produkcję.  
W 1970 roku w budynku byłej płuczki uruchomiono produkcję wyrobów aluminiowych. W pierwszym etapie wykonywano okna aluminiowe do wagonów kolejowych produkowanych przez Zakłady Cegielskiego w Poznaniu. Po zakończeniu współpracy z Zakładami Cegielskiego, przestawiono produkcję na stolarkę aluminiową tj. okna, drzwi, ścianki działowe z utwardzonymi powierzchniami. W tym wydziale pracowało ponad 200 pracowników, produkując rocznie ponad 1500 t wyrobów. Produkcję zatrzymano w 1992 roku. Pracowników przekazano do firm prywatnych działających w tej branży.
Wydział Usług Górniczych ZG „Orzeł Biały”. Po zakończeniu wydobycia z pozostałych ok. 300 pracowników zorganizowano wydział, który początkowo zajmował się likwidacją szybów i obiektów powierzchniowych, następnie prowadził roboty górnicze dołowe. Roboty te wykonywane były w innych zakładach górniczych a zwłaszcza w kopalniach węgla kamiennego. Wydział został rozwiązany w 1996 roku, a górników przekazano do kopalń węgla kamiennego.
W 1987 roku na bazie zatrzymanej przeróbki mechanicznej cynku i ołowiu z Zakładzie Marchlewski oraz oddziału ołowiu w zlikwidowanej hucie „Orzeł Biały”, uruchomiono odzyskiwanie ołowiu z zużytych akumulatorów ołowiowych. Na zasadzie przeróbki mechanicznej, oddzielano w cieczach ciężkich części metaliczne od części organicznych i otrzymywano frakcję metaliczną – 90% Pb, frakcję pośrednią- 71% PB i polipropylen – 69% Pb. Polipropylen po zgranulowaniu sprzedawano odbiorcom zewnętrznym. Koncentraty ołowiu były przerabiane selektywnie metodą ogniową w piecach Derszla, otrzymując ołów surowy, który na miejscu był rafinowany na wysokowartościowe stopy ołowiu. Powstały Zakład „Orzeł Biały” S.A. został uznanym producentem stopów ołowiu sprzedawanych pod własną marką na giełdzie w Londynie. Zakład przerabiał ok. 50% zużytych akumulatorów w Polsce, tj. ok. 40 000 t rocznie. (dane z czerwca 2007 r.).    
 
Józef Fudali
Przewodniczący Głównej Komisji ds. Tradycji Górniczych ZG SITG    
 
 
 
Słownik
Flotownia – obiekt lub oddział zakładu przeróbki mechanicznej, w którym przeprowadza się wzbogacanie mułu metodą flotacji wraz z odwodnieniem produktów wzbogacania.
Płuczka – dawniej system urządzeń (sit, rzeszot, skrzyń, koryt umieszczanych na tzw. gibaczach) mających na celu wzbogacanie rudy, czyli poprawę jej zawartości w surowcu przed dalszą obróbką. W płuczkach strumień wody o odpowiednio dobranej prędkości wypłukiwał lżejsze składniki surowca, pozostawiając na dnie płuczki cięższe. Obecnie proces ten odbywa się na Wydziale Przeróbki Mechanicznej za pomocą nowoczesnych urządzeń sterowanych komputerowo.
Roznos – odkryty wykop, w którym znajdował się wlot do sztolni.
Sztolnia – wyrobisko korytarzowe o małym przekroju, drążone w górotworze ze zbocza góry, poziomo lub pod niewielkim wzniosem w głąb góry do złóż kopaliny użytecznej. Sztolnie miały różne zadania. Były sztolnie poszukiwawcze, eksploatacyjne, odwadniające, wentylacyjne transportowe itp.
 
 
Bibliografia:
 
1. Świć, J. Niewdana, J. Fudali  - „Górników Polskich świetny stan” czyli tradycje zawodowe w Zakładach Górniczo-Hutniczych „Bolesław S.A. w Bukownie  2007 r. 
2.   J. Fudali, J. Niewdana - Tradycje Górnicze w Zakładach Górniczo – Hutniczych „Bolesław” w Bukownie, Konferencja ZG SITG – 2006 r. 
3. E. Świć, J. Fudali, J. Niewdana – „Tradycje górnicze w przemyśle cynku i ołowiu, Święta Barbara oraz pieśni górnicze i hutnicze”. Konferencja ZG SITG – 2007 r. 
4. W. Magiera,  J. Fudali - Wpływ tradycji górniczych na ukształtowanie niektórych form obchodów Dnia Górnika, Konferencja ZG SITG - 2005 r. 
5. „Wniosek o objęcie przepisami ustawy Prawo geologiczne i górnicze Kopalni Zabytkowej Olkusko – Bolesławskiego Rejonu Kruszcowego” – Zakłady Górniczo – Hutnicze „Bolesław” S.A. w Bukownie Kopalnia „Olkusz- Pomorzany” – Olkusz 2006 r.
6. Franciszek Rozmus – „Cudowne ocalenie górników z Olkusza za przyczyną Jasnogórskiej Matki Bożej” – Wydawca Parafia św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu.
7. Franciszek Rozmus – „Odkryłem pamiątkę cudu sprzed wieków”, Życie na gorąco nr 46, z 12 listopada 2020 r. str. 54-55.
8. Franciszek Rozmus – „Olkusz – miasto ludzi wolnych” – Gazeta Olkuska nr 1/2020 (001) z 23.11.2020 r. str. 8.
9. Foto „Jasna Góra Częstochowa” – Franciszek Rozmus 
10. „Olkusz informator miejski”,  Wydawca Urząd Miasta i Gminy Olkusz, Wrzesień 1995 r.      
11. „Szkice z dziejów górnictwa w Polsce Ludowej” – praca zbiorowa pod kierunkiem mgr inż. Jana Mitręgi, SITG ZG, Wykonały Zakłady Graficzne PW w Katowicach, Zam. 1355/70-3000-C-11; Rozdział XI – Wincenty Kacprzak – „Rozwój górnictwa rud metali nieżelaznych w latach 1945-1965”. Str. 253; 257; 259; 264-268;270.   
12. „Leksykon górniczy” – praca zbiorowa, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1989 r. str. 74.
13. Elżbieta Świć, Jan Ryszard Chojowski – „Przewodnik po śladach i zabytkach dawnego górnictwa i hutnictwa rud w gminach Bolesław i Klucze”, Wydawca Stowarzyszenie „Szansa Białej Przemszy”,  Skład i druk: Centrum Poligraficzno-Reklamowe „OMEGA ART.”  Olkusz-Bogucin Mały. Str. 3-4, 7-18
14. „Kopalnia wiedzy o cynku” – źródło:http://zghboleslaw.pl/pl/kopalnia wiedzy, Informacyjny Miesięcznik Samorządowy Bolesławskie Prezentacje, nr 11/2020 (226) str. 16.  
15. Emilia Kotnis-Górka – Wywaiad z Prezesem i Dyrektorem Naczelnym ZGH „Bolesław” S.A. Bogusławem Ochabem, Informacyjny Miesięcznik Samorządowy Bolesławskie Prezentacje, nr 11/2020 (226) str. 8-10. 
16. Józef Niewdana, Elżbieta Świć – „Żywioły w świecie podziemnych skarbów olkuskich kopalń rud”, Bukowno 2011, Str. 281-282
17. Józef Liszka – „Dzieje kadra Myśl Techniczna”, Bukown 2009, Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” S.A. Oddział Stowarzyszenia Inżynierów i Techników „Bukowno”, Str. 315-323
18. Marek Szuwarzyński – Zakłady Górnicze „Trzebionka” S.A., Trzebinia 2005, Wydawca: Przedsiębiorstwo Doradztwa Technicznego „Kadra”, Str. 11, 35-37, 39-46, 52-53, 57-61, 97-99 
19. Roman Majorczyk – „Historia górnictwa kruszcowego w rejonie Bytomia”, Bytom, kwiecień 1985 r., Str. 55, 84-91.
20. Danuta Molenda – „Kopalnie rud ołowiu na terenie złóż Śląsko-Krakowskich w XVI-XVIII wieku”, „Z Dziejów Postępu Technicznego W Eksploatacji Kruszców”, Wrocław – Warszawa -  Kraków – Gdańsk Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk 1972, Str.17-61.