Schron z okolic stawu Kalina

Polska Agencja Prasowa

Jednoosobowy niemiecki schron przeciwlotniczy z czasów drugiej wojny światowej,
znaleziony w dobrym stanie podczas prac przy skażonym chemikaliami stawie Kalina w Świętochłowicach (Śląskie), zostanie wyeksponowany w jednym ze świętochłowickich parków.
Prace przy remediacji i rewitalizacji silnie skażonego przez przemysł stawu Kalina rozpoczęły się wiosną br. Jedno z największych takich przedsięwzięć w kraju przewidziano do sierpnia 2023 r.
Jak poinformował podczas poniedziałkowego briefingu przy placu budowy prezydent Świętochłowic Daniel Beger, zdecydowano o przewiezieniu odnalezionego schronu do Parku im. Mieszkańców Heiloo (holenderskiego miasta partnerskiego Świętochłowic) w dzielnicy Piaśniki. Znajduje się tam polski ciężki schron bojowy nr 39, którym opiekuje się działające w regionie stowarzyszenie Pro Fortalicium.
To jest historia, nie możemy zapominać o historii, nie możemy też lekceważyć tego, co znajdujemy, aby można było odkrywać tajemnice działań, jakie były tu prowadzone kilkadziesiąt lat temu - ocenił Beger.
Szef świętochłowickiego koła Pro Fortalicium Jan Planta zaznaczył, że tego typu obiekty nazywano Splitterschutzzelle czy Einmannbunker. W czasie II wojny światowej Niemcy stawiali takie jednoosobowe bunkry wartownicze w zakładach pracy, przy rogatkach czy nastawniach kolejowych. Podczas nalotów chroniły nie tyle przed bezpośrednimi trafieniami, co odłamkami - wyjaśnił.
Przedstawiciel Pro Fortalicium wskazał, że podobnych schronów podczas wojny ustawiono na Górnym Śląsku tysiące, jednak obecnie na terenie Świętochłowic wiadomo o kilkunastu - zwykle bardziej, niż odnaleziony, uszkodzonych. Obecne znalezisko pierwotnie najpewniej stało na terenie nieistniejących już zakładów chemicznych, po wojnie zostało jednak usunięte na przylegającą do stawu hałdę.
Budowlańcy pierwotnie uznali, że znaleźli rurę, dopiero potem stwierdzili, że to żelbetowy schron z podłogą, betonowymi drzwiami na zawiasach i szczelinami obserwacyjnymi. Planta zadeklarował, że schron o wysokości ok. 2,5 m i średnicy 1,38 m o masie ok. 2,5 ton otrzyma dorobiony brakujący daszek i - wyeksponowany w pobliżu polskiego schronu nr 39 - stanie się atrakcją w Parku Heiloo.
Podobny jednoosobowy schron wartowniczy z czasu drugiej wojny światowej odkryto i zabezpieczono niedawno w Zabrzu, w czasie robót przy budowie ronda łączącego tamtejsze ul. Piłsudskiego i Roosevelta. Jego wykonawca m.in. wydobył, zabezpieczył i wyeksponował znalezisko przy rondzie. Choć obiekt nie był objęty ochroną konserwatorską, został pomalowany i opatrzony tablicą informacyjną
Z bezodpływowego, zanieczyszczonego fenolem stawu Kalina dotąd, szczególnie w ciepłe dni, unosi się fetor, na który od dziesięcioleci skarżą się mieszkańcy świętochłowickiej dzielnicy Zgoda. Głównym trucicielem były pobliskie zakłady chemiczne produkujące farby i lakiery. W pobliżu stawu usypano hałdę odpadów poprodukcyjnych. Spływające z niej wody skaziły pięciohektarowy zbiornik.
Próby rozwiązania problemu w poprzednich latach nie przyniosły skutków: problemem były m.in. wyzwania techniczne, koszty i trudności w pozyskaniu wykonawcy. Obecna umowa z wykonawcą projektu i docelowych robót przy rewitalizacji Kaliny, możliwa dzięki wsparciu funduszy unijnych i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, została podpisana 7 stycznia ub. roku.