Czas na odbudowę

 autor: TRz
 linii kolejowych do sudeckich kopalń
 
 
Warszawska fundacja ProKolej zgłosiła propozycję odbudowy kilku sudeckich linii kolejowych na Dolnym Śląsku oraz bocznic prowadzących do kopalń odkrywkowych. Dostrzega w nich potencjał tras zarówno w ruchu pasażerskim, jak i towarowym. Swoje propozycje fundacja zgłosiła w połowie kwietnia w ramach konsultacji społecznych prowadzonych przez Urząd Marszałkowski województwa dolnośląskiego.
Jedną z proponowanych do odbudowy tras jest licząca 11 km linia kolejowa nr 334 Kamieniec Ząbkowicki – Złoty Stok, rozebrana w 2017 roku. Trasa ta funkcjonowała w latach 1900-1997, a jej kres położyła powódź, która zniszczyła most nad Nysą Kłodzką w Kamieńcu Ząbkowickim. W przeszłości linia ta służyła do obsługi kopalni rud arsenu i huty w Złotym Stoku. Teraz miałaby ułatwiać dojazd turystom do kopalni.
– Mamy świadomość, że linia ta jest mocno przeorana po powodzi. To by była linia do obsługi ruchu turystycznego w kopalni. Przebieg tej linii jest korzystny. Można sobie wyobrazić bezpośrednie pociągi z Wrocławia do Złotego Stoku - mówi Jakub Majewski, prezes zarządu fundacji ProKolej.
Stanowisko kopalni wobec tego pomysłu jest przychylne.
– Całym sercem jestem za odbudową tej linii - mówi Elżbieta Szumska, właścicielka większości udziałów w Przedsiębiorstwie Usług Turystycznych Kopalnia Złota.
Złotostocka kopalnia udostępniona została zwiedzającym w 1996 r. i od tego czasu stała się jedną z głównych atrakcji południowej Polski. Rocznie odwiedza ją ponad dwieście tysięcy turystów, dojeżdżających głównie samochodami i autokarami. Gdyby odbudować tory do Złotego Stoku, rozebrane na zlecenie PKP Polskie Linie Kolejowe, pojawiłaby się alternatywa.
– Mamy dwa duże parkingi przy kopalni. Miejsc brakuje dwa razy w roku, 3 maja i na Boże Ciało. Zapasowo wydzierżawiłam jeszcze jeden parkin po drugiej stronie drogi - dodaje Elżbieta Szumska.
Nie tylko turystyczna kopalnia mogłaby skorzystać na postulatach fundacji ProKolej. Fundacja zaproponowała też odbudowę kilkukilometrowego, brakującego odcinka toru Tłumaczów - Otovice. W przeszłości trasa ta wykorzystywana była do tranzytowego przewozu polskiego węgla z kopalń w Wałbrzychu na ziemię kłodzką. Teraz mogłaby posłużyć do przewozu kruszywa z kopalni melafiru w Tłumaczowie. To właśnie staraniem kopalni kilkanaście lat temu odbudowany został odcinek od węzła kolejowego w Ścinawce Średniej do Tłumaczowa.
Innym postulatem zgłoszonym przez warszawską fundację, a mającym znaczenie dla branży górniczej, jest postulowana budowa bocznicy łączącej linię kolejową nr 276 Wrocław - Międzylesie z kopalnią odkrywkową Braszowice, położoną kilka kilometrów na zachód od Kamieńca Ząbkowickiego.
Kolejnym pomysłem jest budowa bocznicy z Piławy Górnej do kopalni Kośmin. Bocznica ta miałaby odchodzić od linii kolejowej nr 137 Katowice - Legnica. Prócz tego fundacja postuluje odtworzenie linii kolejowej z Kamiennej Góry w stronę Kowar, aby umożliwić wywóz urobku z Jeleniogórskich Kopalń Surowców Mineralnych w Pisarzowicach.
Inny wniosek warszawskiej fundacji ProKolej dotyczy odtworzenia międzypaństwowej linii kolejowej nr 284 na odcinku Mirsk - Jindřichovice pod Smrkem. Zdaniem prezesa fundacji Jakuba Majewskiego byłoby to możliwe ze środków finansowych międzynarodowego programu Interreg, z którego można pozyskiwać pieniądze na inwestycje na pograniczu państw Unii Europejskiej.