Kraje azjatyckie zwiększają wydobycie węgla

Portal gospodarka i ludzie  autor: Adam Maksymowicz

 O ile Zachód w wyniku polityki klimatycznej sukcesywnie obniża wydobycie węgla
kamiennego, o tyle kraje azjatyckie, przyłączając się do tej polityki, sukcesywnie zwiększają jego wydobycie. Na sześć pierwszych krajów w produkcji węgla cztery należą do państw azjatyckich. Są to kolejno (za 2020 r): Chiny – 3,7 mld t , Indie  - 0,783 mld t, USA – 0,640 mld t, Indonezja - 0,616 mld t, Australia – 0,550 mld t, Rosja - 0,430 mld t.
Podwójne standardy stosowane do węgla kamiennego są tu widoczne jak na dłoni. Ponieważ klimat jest jeden, a Azja jest największym kontynentem i nie przestrzega rygorów pozostałych państw, wszystko wskazuje na to, że cała polityka klimatyczna ma w tym kontekście charakter retoryczny. W tym kontekście rosyjski rynek węgla stanowi interesujące studium ekonomicznego wykorzystania tej polityki dla rozwoju rosyjskiego górnictwa węgla kamiennego.
Jest ono o tyle interesujące, że Polska importuje z tego kierunku najwięcej węgla. Przyczyną tego stanu jest jego znacznie niższa cena handlowa i doskonała jakość. Polska jest zainteresowana reformą górnictwa węgla kamiennego w celu osiągnięcia najnowocześniejszych form jego wydobycia i pozycji konkurencyjnego handlu na rynku międzynarodowym.
Rosyjskie doświadczenia może nie odpowiadają polskim realiom, ale zawsze w jakiejś części można i należy z nich również skorzystać. Od początku XX w. odnotowywany jest stały wzrost wydobycia węgla kamiennego w Rosji. Proces ten jest godny uwagi ze względu na szczytowe jego wydobycie w czasach ZSRR, jakie miało miejsce w 1988 r. w ilości 425 mln t i późniejszy jego upadek.
Dziesięć lat później wydobycie osiągnęło najniższy punkt 232 mln t. Od tego momentu następuje wzrost eksploatacji i zagospodarowywanie kolejnych jego złóż. Został on częściowo zahamowany w 2020 r., co związane było z epidemią COVID-19. Od początku 2021 r. następuje odbudowa wydobycia wynosząca ok. 35 mln t miesięcznie, co pozwalana na wyrównanie rekordowego wydobycia z czasów ZSRR.
Zachodnie instytucje naukowe i rynkowe uważnie rejestrują rozwój rosyjskiego górnictwa. Internetowy portal górniczy Mining.com zamieścił  szerokie omówienie sytuacji w rosyjskim górnictwie węglowym. Raport ten na wstępie stwierdza, ze Rosja zajmowała już w 2017 r. szóste miejsce na świecie z wydobyciem w 2017 r. 409 mln t węgla, po Chinach, USA, Indii, Australii i Indonezji. Potencjał surowcowy oceniany jest na 1,1 bln t. Wydobywany jest on w 22 zagłębiach węglowych i ze 129 odrębnych złóż znajdujących się na terenie 25 regionów.
Rosyjski przemysł górnictwa węglowego, jako jedyny w kompleksie paliwowo-energetycznym, jest całkowicie sprywatyzowany i zatrudnia ok. 150 tys. górników. Średnie wydobycie to ok. 3 tys. t na górnika. Około 91 proc. stanowił węgiel energetyczny. Eksportowany jest on do ok. 80 krajów. Głównymi jego importerami były Japonia, Chiny, Korea Południowa, Turcja, Wielka Brytania, Holandia, Niemcy, Ukraina, Polska i Łotwa.
Do roku 2030 Rosja planuje zwiększyć wydobycie węgla do poziomu 550-670 mln t. Główne aktywa rosyjskiego eksportu węgla energetycznego stanowią wysoko wydajne kopalnie odkrywkowe. Zasadniczym problemem rosyjskiego  górnictwa węglowego jest nie jego wydobycie, ale transport, który jest „wąskim gardłem” jego eksportu.
Przebudowa głównych magistrali kolei Transsyberyjskiej i BAM jest stale w toku. Wiąże się to ze zwiększającym się jego eksportem. Osiąga on nienotowane dotąd wielkości do Indii - 40 mln t, do Chin – 33 mln t, do Japonii -  10 mln t oraz do wielu innych krajów  Azji i Europy w łącznej ilości ok. 220 mln t rocznie. Co najważniejsze zapotrzebowanie to stale wzrasta, czemu Rosja nie może podołać tylko ze wspomnianych względów transportowych.